Trzecia skrytka na ścieżce przyrodniczej to już prawie Grodzisko. Jeszcze tylko kilka kroków na wschód w dół i docieramy do pierwszego wału obronnego.
Osada Wietrzniów stanowi dobrze zachowany poczwórny pierścień wałów i fos obronnych, świadczących o potędze grodu. Obiekt ma kształt wrzecionowaty. Stanowi go teren właściwego grodu od strony wschodniej, tj. stromej skarpy. Ma on wymiary 90×70 m. Dochodzą do niego łukowate wały, poprzedzone fosami, trzech podgrodzi. Łączna długość grodziska wynosi 150 m. Na szczycie, na zachód od grodziska znajduje się kopiec, prawdopodobnie pozostałość po punkcie obserwacyjnym “straży”. Mogła tu kiedyś być wieża, z której obserwowano okolicę. Wały grodziska były konstrukcji drewniano-ziemnej. Gród miał dwie fazy istnienia w okresie wczesnośredniowiecznym w X-XI i XII wieku. Ślady popiołu świadczą, że uległ pożarowi. W okolicach grodziska odnaleziono wiele archeologicznych pamiątek z epoki neolitu, brązu i żelaza, okresu wpływów rzymskich, jak i z okresu wczesnośredniowiecznego istnienia grodu obronnego.
Z godziskiem związana jest miejscowa wersja znanej legendy.
"Szedł w jedną niedzielą bardzo rano chłop do Dukli, niosąc ze sobą owies. Od tej góry wyszedł jakiś pan i zapytał go, dokąd idzie. Ten mu powiedział, że idzie do Dukli. Wtedy pan powiada mu, że owies ten kupi by mo go tylko wieśniak odniósł.Wieśniak zgodził się i wtedy pan wprowadził go w głąb góry.Gdy wchodzili do groty, zobaczył wieśniak przed wejściem dzwonek, a w grocie wielu rycerzy śpiących na koniach. Pan ten powiedział wieśniakowi, żeby nie odważył się dzwonić w dzwonek. Wieśniak wchodząc do groty nie zadzwonił, ale wychodząc zadzwonił. Na głos dzwonka zacęli się rycerze budzić. Wtedy ten pan powiedział: Jeszcze nie czas, jeszcze nie czas" i oni posnęli.Wieśniak naznaczył sobie to miejsce, ale kiedy wracał z Dukli, nie mógł go znaleźć."
Ks. Władysław Sarna
Opis powiatu krośnieńskiego
Obecnie (już ponad 100 lat) na południowo - wschodnim zboczy znajdują się szyby wydobywcze ropy naftowej i cały czas towarzyszy nam zapach ropy. Wcale nie jest uciążliwy, wręcz jest przyjemny. Elementy drewniane ścieżki, zgodnie z miejscową tradycją, zakonserwowane są surową ropą naftową. Tam, gdzie chadzali wojowie teraz jeżdżą motocykliści i rowerzyści. Wały są nieco rozjeżdżone. Udało mi się "upolować" jednego moto - crossowca (galeria).
Skrzynka znajduje się obok charakterystycznego drzewa, na maskowaniu leży kawałek cywilizacji.
Skrzynka została założona dzięki finansowej pomocy Ministerstwa Sportu i Turystyki.