Czas znowu zabawić się na Kociewiu. Zaczynamy więc cykl rozrywkowych spotkań.

Pierwsze „Kociewskie zaGRAnia” odpalamy przy okazji Mikołajek. Tak się składa, że to właśnie Mikołaj przyniósł mnie rodzicom, gdyż bociany jesienią odleciały w okolice Lwiej Skały w Afryce (tam gdzie hakuna matata jest stylem życia). Tak więc będzie okazja wspólnie zabalować ;)

Robimy spotkanie rodzinne. Na pewno coś i dla naszych pociech wykombinujemy! W końcu one jeszcze wierzą w Świętego Mikołaja ;)

źródło: www.youtube.com

A W PROGRAMIE…

• „Jaskinia hazardu” – pobawimy się przy kilku grach towarzyskich, więc będzie Mankala, Chińskie Dobble, Uno, może Monopol? Kilka stolików w na pewno rozstawimy.
• „U studni”, czyli wieczorne „świecowisko” w Łagodnej Krainie – jako nawiązanie do starych turystycznych spotkań… (na początek jako tytuł wybraliśmy piosenkę Starego Dobrego Małżeństwa, co oczywiście nie oznacza, że nie będzie innych kompozycji). Mam nadzieję, że nie tylko ja wezmę gitarę ;) 
• Pamiętacie krowy pasące się na wałach przeciwpowodziowych na "Wąskiej ziemi"? Tym razem będzie jedna, za to mega krowa-niespodzianka! 

BAZA, CZAS I MIEJSCE

• Spotykamy się gdzieś w zapomnianym zakątku Kociewia. Oczywiście w warunkach turystycznych z opcją noclegu, ale spokojnie – pod dachem, jednak śpiwory obowiązkowe. (Będą materace, kuchnia, czajnik, toalety.)
• Data: 10 grudnia. Zaczynamy wstępnie o... hmm... 16-tej? Kończymy w niedzielę rano. 
• Impreza urodzinowa, więc pojawią się na niej nie tylko keszerzy, myślę, że i jakaś dodatkowa multipla może u nas zagościć, a także kilku moich znajomych "niezrzeszonych" ;)
• I najważniejsze: Ten wieczór musi być udany! Żadnych fochów!

ZASADY

• Jadło i napitki: Z racji, że to moja impreza urodzinowa, na którą Was serdecznie zapraszam, jedziemy według sprawdzonych zasad. Nie bawimy się w prezenty, zamiast tego każdy targa coś do wspólnego stołu. To się dotychczas działało, więc trzymajmy tradycję. Micha sałatki, czy jakieś inne klopsiki, kurak, soczek, soczek+ (dla 18+) i będzie zabawa na całego!
• Proszę też o info: KTO CO (!), żeby jakoś temat ogarnąć. Nie wiem, czy jest sens robić listę, ale jakoś się musimy dogadać, żeby nie było 5 wersji bigosu…
• Event ma charakter rodzinny, więc nasze pociechy mile widziane, ale… to zobowiązuje do trzymania pionu.
• Bazę ja załatwiam (dla Was za free), ale dbamy o nią i sprzątamy wspólnie w niedzielę rano.

MIEJSCE

Spotykamy się w szkole w Małych Walichnowach, zaczynamy w okolicy 16-tej. Ale będę na miejscu szybciej. Jakby co - numer znacie.

WARUNKI:

Zakwaterowanie: Typowo turystycznie. Mamy do dyspozycji szkołę podstawową – nie całą, ale sala gimnastyczna jest nasza + jedna klasa dla dzieciaków, które szybciej odpadnąMożemy pobrać materace szkolne, ale one są w ograniczonej ilości, więc na wszelki wypadek warto przytroczyć karimatę. Śpiwory swoje oczywiście.

Warunki w kuchni: lodówka, czajnik, kuchenka, trochę naczyń (preferujemy swoje kubki, ja przywiozę jakieś talerzyki jednorazowe - płaskie więc nie do zupy i sztućce z plastiku – zestawy do zupy we własnym zakresie).

GEOCACHING:

Planujemy 3 nowe skrzynki, które uzupełnią geościeżkę "Na Wąskiej Ziemi". Oby się udało ;)
Będę owny i mobile.

JAK DOŁĄCZYĆ DO EVENTU?

Z racji kameralnego charakteru eventu i niewielkiej przestrzeni, jeśli masz ochotę dołączyć do zabawy w takim dość specyficznym stylu, daj znać na tel. / maila / f.
Czekam na „pewniaki”. „Chciałbym być”, „może się pojawię” wpisuję na margines kartki. Robimy zapisy i wspólnie ustalamy szczegóły (np. menu, a także dodatkowe atrakcje).
Jeśli lubisz takie klimaty, to na Ciebie czekamy. Można bez gitary, ale z turystycznym duchem!