Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Skrzynka nie ma jeszcze statystyki
Źródło - OPA0WR
Właściciel: randomforest
Ta skrzynka należy do GeoŚcieżki!
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: m n.p.m.
 Województwo: Polska > podkarpackie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Gotowa do szukania
Data ukrycia: 21-04-2025
Data utworzenia: 21-04-2025
Data opublikowania: 21-04-2025
Ostatnio zmodyfikowano: 21-04-2025
0x znaleziona
0x nieznaleziona
0 komentarze
watchers 0 obserwatorów
3 odwiedzających
0 x oceniona
Oceniona jako: b.d.
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Weź coś do pisania  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp  Miejsce historyczne  Dostępna tylko pieszo 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Zawałyla (Zawalile, Zawałyła), nieistniejący już przysiółek Werchraty. Położona na skarpie nad rzeczką Werką, dopływem Raty . Zamieszkiwała tu głównie ludność ukraińska wyznania greckokatolickiego. 


Na mapie józefińskiej Galicji sporządzonej w latach 1779–1783 (I zdjęcie wojskowe Galicji, tzw. mapa Miega) przysiółek już jest, bez późniejszej nazwy, a tylko z dopiskiem "Zu Werchrate" czyli "Do Werchraty":  mapa

Na II zdjęciu wojskowym Galicji (Galicia and Bucovina - Second military survey of the Habsburg Empire (1861–1864)) już pod nazwą Zawalile: mapa

Również umieszczona na mapie z 1855 roku już z nazwą Zawalile (Carl von Kummersberg, Administrativ-Karte von den Königreichen Galizien und Lodomerien mit dem Grossherzogthume Krakau und den Herzogthümern Auschwitz, Zator und Bukowina : in 60 Blättern).
 
Według przedwojennej mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego w 1935 roku Zawałyla liczyła 52 gospodarstwa.

 

W książce M. Zajączkowskiego "Pod znakiem króla Daniela. OUN-B i UPA na Lubelszczyźnie 1944-1950" znalazłem informację, że jesienią 1945 roku werchracki SKW (Samoobronnyj Kuszczowyj Widdił, oddziały samoobrony ukraińskiej, utworzone do ochrony ukraińskich wiosek, oraz dla stworzenia zaplecza dla UPA) pod dowództwem Iwana Kowałyka "Czarnoty" spalił ponad 50 poukraińskich gospodarstw w miejscowościach: Dziewięcierz, Łużki, Zaniemica i Zawałyla. 
W maju 1947 roku pozostali jeszcze mieszkańcy zostali wysiedleni w ramach akcji "Wisła".

 


 

Źródło.

 

W sercu prastarego Źródliska, gdzie wody tajemnego źródła migoczą jak płynne gwiazdy, wznosi się ocembrowanie z gładkich kamieni, ułożonych w doskonały prostokąt przez dawnych mistrzów magii. Na ocembrowaniu, wśród mchu, stoi mała figurka krasnala o oczach z polerowanego bursztynu, które zdają się śledzić każdego wędrowca. Nie jest to zwykła rzeźba, lecz strażnik źródła, związany z jego mocą pradawną klątwą.
Opowieść mówi, że źródło stworzyła Pani Żywiołów, by strzegło równowagi świata. Jego wody leczyły ciało i duszę, lecz tylko tych, którzy pili z niego z czystym sercem. Ochronę źródła powierzono Brunirowi, krasnalowi o niezłomnej odwadze i szczerym sercu. Gdy podstępny czarownik próbował zatruć wody, Brunir stawił mu czoła, zamykając zło w sobie kosztem własnej wolności. Wzruszona jego poświęceniem Pani Żywiołów przemieniła go w figurkę. Od tamtej pory Brunir czuwa, a jego bursztynowe oczy błyszczą, gdy źródłu grozi niebezpieczeństwo.
Niektórzy szepczą, że w noce pełni księżyca wody źródła nucą cichą melodię, a figurka krasnala zdaje się drgać. Ci, którzy z szacunkiem zostawiają przy figurce dary czują ciepło bijące od kamienia i słyszą szept, niosący radę w trudnych chwilach. Lecz ci, którzy ośmielą się zbezcześcić źródło, poznają gniew krasnala – jego bursztynowe oczy płoną, a śmiałkowie znikają, pozostawiając jedynie echo przerażenia.
Legenda głosi, że Brunir może zostać uwolniony, jeśli ktoś o czystym sercu odnajdzie zaginiony Srebrny Klucz Pani Żywiołów. Ten maleńki artefakt, wielkości orzecha, ma kształt idealnej kropli wody, jakby zastygłej w locie. Wykuty z nieznanego metalu, lśni delikatnym, księżycowym blaskiem, a jego powierzchnia jest pokryta subtelnymi żłobieniami, przypominającymi sploty fal na powierzchni jeziora. Klucz jest ciepły w dotyku, nawet w najchłodniejsze noce, i zdaje się pulsować delikatnym rytmem, jakby biło w nim serce źródła. W rękach kogoś o złym sercu staje się ciężki i matowieje, lecz w dłoniach sprawiedliwego lśni jaśniej.
Srebrny Klucz ukryty jest niedaleko Źródliska, w promieniu kilkuset kroków, strzeżony przez duchy natury i zagadki Pani Żywiołów. Mówią, że spoczywa w cieniu starego dębu, którego korzenie oplatają głaz w kształcie serca, lub w szczelinie omszałej skały, gdzie rosną świetliste paprocie. By go odnaleźć, należy wsłuchać się w szmer wiatru o świcie – podobno niesie on cichy śpiew źródła, wskazujący drogę. Inna wskazówka głosi, że klucz lśni najjaśniej, gdy patrzy na niego ktoś o czystych intencjach, więc wędrowiec musi oczyścić serce z wątpliwości i chciwości. Jeszcze inni twierdzą, że motyle o srebrzystych skrzydłach, tańczące wokół Źródliska, prowadzą do miejsca, gdzie klucz jest ukryty, jeśli podążysz za nimi w ciszy. Ten, kto włoży klucz w wgłębienie na ocembrowaniu i wypowie słowa wdzięczności za dar wody, uwolni Brunira, a źródło odsłoni swą największą tajemnicę: ścieżkę do serca świata, gdzie spoczywa moc tworzenia i odnowy.
Czy odważysz się szukać Srebrnego Klucza i stanąć przed bursztynowymi oczami Brunira?

 


 

 

Kesz: PET, po lewej stronie źródła, stojąc plecami do rozlewiska. Weź coś do pisania. 

Aby skrzynka przetrwała jak najdłużej: bardzo proszę o dokładne zakręcanie pojmnika. 

Zamaskuj tak, jak zastałaś/zastałeś.

 


 

Najkrótsza droga do skrzynki : boczna droga przed torami na drodze asfaltowej do Werchraty (jadąc od strony Horyńca). Trzeba przebyć zalaną drogę (betonowe płyty. Poziom wody poniżej kolan. Albo gumaki, albo boso (woda czysta), albo samochód terenowy (nie ma zakazu, dojazd do pól).

 


 

Miejsce jest niedaleko granicy państwowej. Na wypadek spotkania ze Strażą Graniczną warto mieć przy sobie dowód czy paszport. Można też zadzwonić wcześniej do placówki Straż Granicznej w Horyńcu, tel. (16) 632 51 00, to oszczędza czas.

Zasady reaktywacji Reaktywacja jest możliwa tylko po bezpośrednim kontakcie z autorem/właścicielem skrzynki
Przeczytaj więcej o reaktywacji skrzynek TUTAJ
Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
spojler
Wpisy do logu: znaleziona 0x nieznaleziona 0x komentarz 0x