Miejsce na trasie rowerowo spacerowej w którym można sobie przycupnąć i chwilę odpocząć. O tyle ciekawe że centra handlowe, markety zazwyczaj to betonowe klocki, różniące się bardzo często afiszem, szyldem. Niektóre czasami starają się wyróżnić i wychodzi to im… sam nie wiem jak. Leroy w Jabłonnie jest jednym z nielicznych, które przynajmniej ja znam, który próbuje wpleść się w krajobraz robiąc kawałek parku/ogrodu. Podobnie ma np. Galeria Północna, która na dachu ogród i tężnie solną (wyjście na poziomie kin i barów). Tutaj na razie mamy łąki i nieużytki, które lada chwila, w przeciągu kilku czy kilkunastu lat zostaną zabudowane. Kawałek parku na tyłach Leroy jednak zostanie.
Na marginesie, gdy jedziemy rodzinnie do galerii handlowej to zazwyczaj my z synami uciekamy od razu do kina a moja żona na spokojnie może łazić po sklepach nie denerwując nikogo – też tak macie?Tutaj jest na odwrót – mąż idzie na chwilę do Leroy, a żona spokojnie może posiedzieć z dzieciakami.