Koniec W... Koniec Wisły Królewieckiej... a może Koniec Wszystkiego? Tu nie ma nic, nawet tzw. punkt widokowy znajduje się na drugim brzegu bo łatwiej i szybciej można tam dojechać. A tu jedziesz wśród pól i łąk po niewygodnych płytach betonowych, spotykasz tylko zające, bociany i inne ptaki - koszmar - nie polecam nikomu... No chyba że miłośnikom przyrody bo cały obszar Zalewu Wiślanego wraz z otoczeniem wchodzi w system obszarów chronionych Natura 2000.
Jeśli jednak już na ten koniec trafiłaś czy trafiłeś to napisz co Cię tu sprowadziło, ale chyba nie kesz? Bo kesz malutki a log krótki - nie spodziewamy się tu tłumów. Ukryty wśród pobliskich drzew. A i zabierz też coś do pisania.
Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.