Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Marian Kłusownikiem - OP8QQF
historia pewnego incydentu
Właściciel: meteor2017
Ta skrzynka należy do GeoŚcieżki!
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 116 m n.p.m.
 Województwo: Polska > mazowieckie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mała
Status: Tymczasowo niedostępna
Data ukrycia: 01-03-2018
Data utworzenia: 01-03-2018
Data opublikowania: 01-03-2018
Ostatnio zmodyfikowano: 25-04-2025
17x znaleziona
0x nieznaleziona
9 komentarze
watchers 6 obserwatorów
152 odwiedzających
16 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Pan Marian, kiedy mieszkał w Tomaszewie, podkradał sąsiadom konie pasące się na łąkach i kłusował na oklep podmokłą doliną Suchszego Dopływu Suche (OP31F2)j. A ponadto nielegalnie polował i zastawiał pułapki... na myśliwych. Pan Marian bowiem kochał zwierzęta i nawet myszki by nie skrzywdził. Owszem, gdy mu myszy weszły w szkodę, to stawiał pułapki, lecz gdy już jakaś mysz się złapała, to na widok przestraszonego kłębka futerka Pan Marian się litował i wypuszczał ją na wolność.

Ale wracając do myśliwych, jednym z ulubionych sposobów była przeciągnięta linka - gdy myśliwy ją zerwał, spadało na niego przymocowane do linki śmierdzące jajo. Często się też zaczajał w krzakach koło ambony i gdy delikwenci włazili po drabince na górę, to Pan Marian TRRRACH! ze swojej ulubionej dwururki solą w zadki... Warto też dodać, że czyhając w krzakach, Pan Marian skracał sobie czas grając sam ze sobą w karty.

Kiedyś (a były to lata 90.) Pan Marian kupił na targu od Ruskich RPG z zapasem pocisków, a potem poszedł na spacer z myślą przetestowania nowego nabytku. Traf chciał, że akurat w ambonie urzędowali myśliwi, którzy wcześniej upolowali na promocji kilka zgrzewek Żubra, które teraz rozpracowywali i strzelali do wszystkiego co się rusza w dolinie Suchszego Dopływu Suchej - ptaków, dzików, bobrów, rowerzystów... Pan Marian jak to zobaczył, niewiele myśląc przycelował i BACH! z pancerzownicy w ambonę. Gdy dym się rozwiał, Pan Marian zobaczył, że ambona leży w gruzach. Trochę się przeraził, myśląc że załatwił myśliwych na amen, a to poważna sprawa i kryminał. Czym prędzej wrócił do domu, spakował się i wyjechał w rodzinne strony, znaczy do Puszczy Mariańskiej.

A myśliwi? Jakoś się w końcu wygrzebali spod desek, skończyło się na licznych siniakach, paru skaleczeniach i kupie strachu (zwłaszcza to ostatnie wyraźnie było czuć).

 

 

Skrzynkę upamiętniającą ten incydent znajdziesz pod amboną,  uważaj na gwoździe.

Edit: miejsce ukrycia to pozostałości starej ambony (przedpoprzedniej), która wylądowała w krzakach po wybudowaniu nowej - w momencie ukrywania było to oczywiste na pierwszy rzut oka, ale teraz to już tylko kupa śmieci. Obecna ambona jest jeszcze nowsza, ale tym razem przy jej stawianiu resztki poprzedniej zostały zabrane.

(W logbooku komiks o Panu Marianie - jeśli się podobał, to więcej znajdziecie w OP9601 i OP97B3)

Zasady reaktywacji Reaktywacja jest zabroniona i nie ma od tego wyjątków.
Przeczytaj więcej o reaktywacji skrzynek TUTAJ
Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
Marianowe karty do Piotrusia

Używamy cookies, dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Przeczytaj o prywatności i ochronie danych w naszym Regulaminie.  X