Zmagania braci keszerskiej z Kalendarzem Adwentowym na 2012r. spowodowały przerwę w zakładaniu nowych skrzynek w Poznaniu i okolicach więc postanowiłem wybrać się na mały spacer w białej scenerii i poszukać jakiejś miłej zimowej miejscówki na nowego kesza.
Miejsce takie znalazłem w dolinie rzeki Głównej niedaleko Wierzonki. W zimowych szatach las wygląda zupełnie inaczej niż latem. Jest przepięknie. Taki widok sprawia, że zapomina się o mrozie piekącym w policzki i zmarzniętych palcach. Podczas spaceru łatwo można dostrzec na śniegu ślady zwierzyny, a przy odrobinie szczęścia zobaczyć przebiegające przez przecinkę stado saren i jeleni. Niektóre osoby będą szczęśliwe, gdyż o tej porze roku nie ma możliwości spotkania na swojej drodze pająków, kleszczy czy pokrzyw.
Dlatego proponuje małą przerwę w zmaganiach z OP452A i oderwanie się od monitorów, smartfonów, ifonów co spowoduje przewietrzenie mózgownicy w ładnych okolicznościach przyrody
KESZ:
Tradycyjny, na kordach. Wymaga krótkiego spaceru (bez opcji drive-in). Miejsce ukrycia oczywiście leśne Zalecane zabranie aparatu foto i zrobienie zdjęcia, które można wrzucić do logu.
W keszu fanty, geokrety, marassowe certyfikaty dla trzech pierwszych znalazców.