W kryminalnych kronikach Puszczy Goleniowskiej można odnaleźć wzmiankę o wydarzeniu, które na długie lata ukształtowało charakter niektórych lokalnych mieszkańców i pozostawiło ślad na pewnej jednostce roślinności. Zdarzenie miało miejsce tuż przed zachodem słońca, kiedy robiło się szaro. Pan Józef zmierzając rowerem do domu zapomniał o zapięciu leżącego w bagażniku plecaka, w którym wiózł, między innymi, do połowy opróżniony termos z poranną kawą. Termos wysunął się z plecaka i upadł na środek drogi. Szczęśliwie na tym odcinku nie jest ona twarda i termos ani pan Józef nie ponieśli podczas tego incydentu żadnego uszczerbku. Na pamiątkę tego zajścia przy drodze w miejscu upadku została założona skrzynka opencaching.