Gdy bogowie stworzyli pierwszych ludzi, okrywająca ich pierwsza skóra dawała im nieśmiertelność. Nie było im dane doznać bólu przemijania, nie rośli, nie dojrzewali ani nie ulegali starości. Niektórzy powiadają, że była rogowa niczym skóra węża.
Człowiek zaczął pożywiać się płodami ziemi i aby móc zdobyć jej owoce, musiał zacząć pracować. Zaczął więc orać ziemię i żyć zgodnie z rytmami natury. Kiedy kilka ludzkich pokoleń zdążyło już się narodzić, udał się do nich bóg Rod. Większość ludzi wyszła mu na spotkanie, jednak część z nich z bojaźni pochowała się w domach. Lud, który wyszedł mu na spotkanie, od tej pory szczególną łaską Roda się cieszy. Z tychże ludzi narodzili się potem Słowianie. Inni poszli swoimi drogami, część z nich dała początek innym plemionom, które osiedliły się w różnych, odległych obszarach.
Czas dalej mijał, a ludzi wciąż przybywało. Mokosz czuła, że ziemi zaczyna być coraz ciężej. Ład świata został zagrożony, gdyż człowiek pozostawał nieśmiertelnym. Dostrzegł wtedy Perun niebezpieczeństwo. Obaj z bratem zgodnie podjęli decyzję, że aby ulżyć ziemi, muszą uczynić człowieka śmiertelnym. Perun zdjął z ludzi prawdziwą skórę, a Weles skierował na ich losy śmierć. Człowiek utracił nieśmiertelność, gdyż taka jest cena bycia prawdziwie ludzką istotą i nic na to poradzić nie można.
Co do skrzynki:
- szukasz konsekwencji wydarzeń z mitu,
- pomiędzy pniakami wyrwanymi z korzeniami (foto#1),
- po przeciwnej stronie nagrobka,
- pod liśćmi,
- w środku certyfikaty i kod QR z cyframi do finału !!!