Z okazji niezwykłego dnia jakim jest 29 luty, zapraszamy do urwania się ze szkoły/ pracy i spędzenia czasu na Polesiu.
Dziś wręcz oczywistym jest, że luty ma 28 lub 29 dni, ale czy kiedykolwiek w historii istniał 30 lutego?
Otóż tak. Taką anomalię na przełomie XVII-XVIII wieku zafundowała nam Szwecja, podczas reformy z kalendarza juliańskiego, na używany w reszcie Europy kalendarz gregoriański.
Kalendarz juliański był wtedy przesunięty w stosunku do gregoriańskiego o 10 dni, więc planowano przez następne 40 lat usuwać 29 lutego z kalendarza. W roku 1700 tak zrobiono, ale w 2 następnych latach przestępnych (1704 i 1708) zapomniano. Dlatego w 1712 roku postanowiono przywrócić kalendarz juliański. By to zrobić, w 1712 dodano 30 lutego.
Ostatecznie Szwecja przeszła na kalendarz gregoriański usuwając 11 dni w roku 1753 na raz - wtedy po 17 lutego nastąpił od razu 1 marca xD
To nie jedyna "dziwna" data na przełomie lutego i marca. W angielskojęzycznej kulturze używa się 31 lutego jako przykładową datę, dla zaznaczenia, że jest ona zupełnie oderwana od rzeczywistości.
Niektóre programy komputerowe używają daty "0 marca" na oznaczenie ostatniego dnia lutego, niezależnie od tego, czy jest to rok przestępny czy nie.
Kesz:
Pojemnik u stóp dużej sosny wyróżniającej się na tle brzózek i mniejszych drzewek. Około 45m na południe od ścieżki.