Serdecznie zapraszam do odwiedzenia niewielkiej czeskiej wsi Neratov. Zapewniam, że nie pożałujecie.
Po pierwsze: wieś z niezwykłą historią. W 1946 r. wysiedlono z niej wszystkich mieszkańców (niemieckich). Od 1989 r. postanowiono ją zasiedlić na nowo. Wprowadziło się kilka młodych rodzin, które - jako rodziny zastępcze - przygarnęły opuszczone dzieci i rozpoczęły odbudowę niektórych domostw. Powstało lokalne stowarzyszenie pomagające niepełnosprawnym, wspierające rodziny zastępcze. Działa tu także lokalny browar.
Po drugie: kościół pw. Najświętszej Marii Panny, dawne sanktuarium i miejsce pielgrzymek. Kościół ucierpiał w 1945 r. w wyniku ataku rakietowego Armii Czerwonej. Przez lata był ruiną z ledwie zachowanymi ścianami. Wreszcie dzięki działalności proboszcza Josefa Suchara i wspomnianego wyżej stowarzyszenia, udało się go odbudować, i to jak! Świątynia ma niezwykły szklany dach w kształcie krzyża, jest otwarta przez całą dobę. Jak mówi ksiądz Suchar: - Nie zamykamy naszej świątyni na noc. Nie wyganiamy turystów ani wiernych. Można przyjść nawet w nocy, położyć się na podłodze i oglądać gwiazdy. Kościół zwiedźcie KONIECZNIE, minitrasa turystyczna prowadzi prawymi drzwiami przez chór.
Skrzyneczka rozmiaru większe mikro została ukryta na skraju pięknego klimatycznego cmentarza u stóp świątyni. Najwygodniej ją podejmować od strony cmentarza. Pamiętamy o powadze miejsca, zachowujemy konspirację, a w razie problemów korzystamy z zaszyfrowanej podpowiedzi. Proszę odkładać dokładnie w to samo miejsce - dziękuję bardzo.
Powodzenia, miłych wrażeń.