Jednym z wyróżniających się folwarcznych obiektów w Dalkowie jest baszta stojąca przy bramie wjazdowej na teren pałacowy. W czasach swej świetności pełniła trzy funkcje: obronną, obserwacyjną i reprezentacyjną (żeby było ładniej). W baszcie w latach powojennych mieściła się siedziba Bractwa Rycerzy Czerwonego Kura, o czym informują stosowne tabliczki pozostawione na obiekcie. Jak to dzisiaj wygląda w środku - wystarczy zerknąć przez jedyne okienko...
Skoro baszta i rycerze, to musi być też złotowłosa księżniczka. Proszę zatem namierzyć tę piękną strażniczkę keszyka - mogę podpowiedzieć, że stoi przy samym hydrancie, że kesz wbrew pozorom nie jest magnetyczny, oraz że czasem lepiej zaufać współrzędnym niż oczom. Skrzyneczka jest bardzo podatna na spalenie (sic!), kilka budynków na Was patrzy, dlatego trzeba wykazać się dyskrecją - najlepiej metodą na zachwyconego, zaczytanego turystę. W razie problemu skorzystajcie z zaszyfrowanej podpowiedzi. Oczywiście odkładamy dokładnie w to samo miejsce. Powodzenia, miłych wrażeń.