Jak Kocinka to muszą być i kotki. Na odcinku od Kuźnicy do Trzebcy (to bez wątpienia najpiękniejszy odcinek rzeki) zagubiło się osiem kociaków. Czekają aż je odnajdziecie.
Wersja piesza dostępna dla wszystkich. Nigdzie nie trzeba przedzierać się przez straszne chaszcze, choć do kilku skrzynek nie ma wyraźnych ścieżek. Jeśli ktoś chciałby rowerem, to w niektórych przypadkach trzeba się liczyć z pozostawieniem pojazdów kilkaset metrów od kesza.
Istnieje też możliwość kajakiem ale uwaga! tylko dla bardzo wytrawnych kajakarzy. Kocinka na tym odcinku to dzika, mocno zwałkowa rzeka. W grę wchodzą tylko „jedynki”. W tym wariancie trzeba zarezerwować cały dzień.
UWAGA! "Nasz" Ośrodek KRECIK nie organizuje spływów na tym odcinku w ramach zlotu!!! Kajaki trzeba sobie załatwić we własnym zakresie.
Polecamy pobrodzić po rzece, woda jest bardzo czysta i niezbyt głęboka. Może być tak, że tym sposobem ułatwimy sobie dotarcie do jakiegoś kotka :-).
PROSZĘ DBAĆ O KOTKI, ABY JAK NAJDŁUŻEJ MOGŁY WITAĆ KOLEJNYCH KESZERÓW NAD KOCINKĄ.
O tym keszu: Kotka nie ruszamy! Blisko drogi, ale uwaga na strome zejście. 100 m w górę rzeki jest mała plaża ( z keszem leszaka) , choć zejście do wody jest dość strome.