Historia odkrycia portalu nie jest długa - ale jak to bywa najczęściej z takimi rzeczami, zupełnie przez przypadek.
W czasie jednego z niedzielnych spacerów wracając już do domu szukając szybszej drogi aby pokonać ruchliwą trasę S-1 moim oczom ukazała się konstrukcja inżynieryjna z początku XXI wieku - taka nie pozorna, szara, a jednak ma coś w sobie.....
Nie mogłem się oprzeć...udałem się na eksploracje i znalazłem przejście do równoległej przestrzeni...
Od strony południowych "wrót" świat industrialny, szary, zabudowany....a po wyjściu z północnych "wrót" przyjemne zielone i dzikie otoczenie wśród drzew, płynący potoczek...typowo wiejski widoczek.
Skrzyneczka znajduję się w połowie długości "portalu" pod charakterystycznym zagłębieniem, przy wschodniej ścianie.
Położenie na mapie nie kłamie - skrzynka dokładnie tam jest, ale...
NIE WCHODŹ NA DROGĘ!!!!! TO JEST NIEBEZPIECZNE, NIELEGALNE, A SKRZYNKI I TAK TAM NIE ZNAJDZIESZ!!!!
Latarka nie konieczna (w ciągu dnia) ale na pewno ułatwi zadanie.
Podchodząc do skrzynki od północnej strony przygotuj się na pokonanie strumyka (da się to suchą stopą zrobić nawet w czasie roztopów - ale trzeba troszkę jak palach poskakać).
W środku log book z patentem do wyciągania, coś do pisania, certyfikat FTF (jak zwykle u mnie klocek z Domino Day 2008), krecik i woreczek ze spinkami - miał być inaczej mocowany dlatego zostały w środku )