"Dlaczego Królewskie? Bo jak głoszą miejscowe przekazy, sam Władysław Jagiełło miał poić tutaj swoje konie podczas polowania na terenie porastającej niegdyś te okolice puszczy. Dziś to szczere pole.
Najstarsze udokumentowane wzmianki na temat wsi Żeromin i uzdrawiających właściwościach źródlanej wody pochodzą z XIV wieku. Do Żeromina przyjeżdżali ludzie nawet z odległych miejscowości. Jak twierdzili, woda leczyła koklusz (krztusiec) i inne dolegliwości. W 1834 roku w warszawskiej „Gazecie Codziennej” ukazała się notatka zachwalająca miejscowe wody. Oto niejaka Julia z Pindzickich Szczęsna „od lat sześciu będąc chorą, celem poratowania nadwątlonego zdrowia udała się do miasta Tuszyna [...]
Pod koniec XX wieku jeden z mieszkańców sąsiedniej wsi Paweł Święcicki, postanowił zbadać skład wody, by dowiedzieć się, skąd wynika jej sława i cenione od pokoleń właściwości. Badania wykazały, że jest to woda alkaliczna o wysokim odczynie pH – aż 8,3, odpowiednia dla diety ubogiej w sód, o niskiej zawartości potasu i zrównoważonej zawartości wapnia i magnezu. Paweł Święcicki zdecydował więc zainwestować i tak powstała rozlewnia wody „Święcicki Zdrój”."
Opis pochodzi ze strony https://proszewycieczki.wordpress.com/2022/11/27/zeromin-zrodla-krolewskie/
Od siebie dodam tylko, że "Święcicki Zdrój" jest spotykany na naszych sklepowych półkach. Woda brana z tego "głównego" źródła w grocie jest klarowna i smaczna. Jest gdzie zaparkować i odpocząć. Można również trafić na lądujące awionetki na pobliskim pasie.
Kesz: umieszczony w grocie. Leży na "półce" na wysokości kapliczki. Spoiler pomoże. Zwykła petka ukryta za trzema kamyczkami
Miejsce już było okeszowane przez Maleskę OP8QUQ, lecz skrzynka została zarchiwizowana.