Skrzynka z serii inspirowane literaturą. A dokładniej moją ulubioną książką, która podnosi mi ciśnienie - czyli Wanna z Kolumnadą autorstwa Filipa Springera.
Miejsce miałam zaznaczone na mapie dosyć długo, i jak zobaczyłam odpaloną geościeżkę [EBE] to miałam nadzieję, że miejsce będzie okeszowane, a jeśli nie, to przynajmniej będzie okazja żeby podjechać i je okeszować, jako podziękowanie za super ścieżkę.
To co ma pokazywać - już wam przybliżam skąd ten młyn-sierota. Użyję tu słów autora, bo sama też bym tego nie zauważyła od razu, a to takie subtelne, smutne detale, które lubię jak ktoś mi pokazuje.
"Stoję na starym mostku i rozglądam się dookoła. Moją uwagę zwraca budynek z murowanym parterem i drewnianym podniesieniem. Stoi dobrych kilkadziesiąt metrów od rzeki, między drzewami. Długo mu się przyglądam, bo coś mi przypomina.
- To młyn - słyszę za plecami. Gość ma może pięćdziesiąt lat. Jechał na rowerze, musiał się zatrzymać, bo tego bawolego zamyślenia doznałem na środku chodnika.
- Młyn? - pytam.
- No młyn - odpowiada - nawet tam rękaw do mlewa widać, o tam.
- Młyn - powtarzam machinalnie - a gdzie rzeka?
Bo jeśli to ma być młyn, to coś musiało go napędzać. A ten tutaj stoi na podmokłej łące. Mężczyzna spogląda na mnie pobłażliwie. Trochę tak, jakby chciał mi dać więcej czasu na zastanowienie się. I wtedy pojmuję 0 ten most, drogę, rzekę z korytem wyłożonym betonowymi prefabrykatami, przesuniętą względem starego leża, które teraz zarosło już tą łąką.
A więc młyn - sierota po rzece."
Cytat pochodzi z ksiązki autorstwa Filipa Springera, pt. "Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni" (wydanie trzecie z roku 2024, wydawnictwo Karakter), a dokładniej z rozdziału Uberlandszaft (albo epilog). Ten rozdział był także opublikowany w Przekroju w 2019 roku.
Samą książkę polecam też fanom Łodzi, sporo tam łódzkich akcentów (rzek, czy Grupa Pewnych Osób), ale też sporo o samym przesuwaniu Widawki.
O skrzynce:
Kesz jest oddalony od młyna, ale możecie podziwiać łąkę w starym korycie Widawki.
Skrzynka to taki Opencaching typu Classic, choć bez worka. Pojemnik typu zakopek, trochę sarkofag, trochę nie. Są certy, nie ma pisadła (zapomniałam).
Dorzucam spoiler zdjeciowy, tam szukajcie pod klasycznymi patyczkami.