...To nie jest zwykły tunel. To kompletna czerń. Czerń, która jest wszystkim – kosmosem i wszechświatem. A podłoże tej czerni jest twarde, twarde i lśniące jak polerowany ebonit niczym parkiet wieczności. A wieczność jest CZERNIĄ, śmierdzącą CZERNIĄ.
W tunelu zalęgło się zło – bezimienne i przerażające… TO!!!
Jak wygląda? Ma maski. Mnóstwo masek. A wszystkie maski i fałszywe oblicza są jedynie lustrami odbijającymi wizje najgorszych koszmarów skrywających się w najdalszych zakamarkach umysłu patrzącego, heliograficzne obrazy, jak odbicie promienia słońca od tafli lustra, trafiające w niespodziewające się tego rozszerzone oko i oślepiające je w ułamku sekundy. Mogło być więc wszystkim. Tym, czego bałeś się najbardziej.
Ale nie to jest w TYM najstraszniejsze. Kiedy ktoś zobaczy TO, gdy nie ma żadnej maski – prawdziwe oblicze TEGO - pada martwy na wskutek przeżytego szoku – jego twarz robi się szara, a oczy wypełnia krew, która w tuzinie miejsc wytryskuje z mózgu. Lepiej więc nie znać całej prawdy.
Najbliższą formą tego, czym TO jest naprawdę to pająk. Pająk spoza czasu i przestrzeni. Około piętnastu stóp wysokości, czarny jak bezksiężycowa noc. Każde z jego odnóży wydaje się grube jak udo kulturysty. Ślepia to jasne, złowieszcze rubiny, wybrzuszające się z oczodołów wypełnionych jakimś ociekającym płynem o barwie chromu. Strzępiaste żuwaczki otwierają się i zamykają na przemian. Wypływają z nich gęste strugi piany. Ta piana żyje! Kiedy spada na cuchnące, brudne płyty podłoża, szybko rozpełza się na wszystkie strony, by jak pierwotniaki wcisnąć się w znajdujące się tam szczeliny. Ciało pająka pokrywa gęsta, twarda szczecina. TO jest również zaopatrzone w kolec, dostatecznie długi, by przebić na wylot dorosłego człowieka. Z jego końca ścieka przezroczysty płyn. Płyn, który także jest żywy – wślizgujący się w szczeliny w posadzce.
Wydaje ci się, że mnie widzisz?
Widzisz tylko to, na co pozwala ci twój umysł.
Chcesz mnie zobaczyć?
A więc chodź! Chodź tu, gnojku! Chodź!
Choć TO mnie przywoływało, nigdy nie odpowiedziałbym na to zaproszenie. Wiedziałem, że niebawem zaśnie. Zaśnie na długi, długi czas. I obudzi się dopiero za 27 lat. To szmat czasu. Może (i oby) nigdy się już nie spotkamy. Ale JAJO! Wiedziałem, że tam jest. TO jest rodzaju żeńskiego i przed zaśnięciem zostawia prezent. Białe obślizgłe JAJO pokryte drobnymi żyłkami toczącymi czerwoną krew, to ostatni widok, przy którym TO najchętniej zasypia. Muszę tam wrócić. Muszę tam wrócić i zniszczyć to zło w zalążku!
Z jajem proszę obchodzić się jak z jajkiem - bardzo ostrożnie. Najmniejszy pisk "maleństwa" może obudzić TO. Łatwo też uszkodzić skorupkę, więc delikatnie przy otwieraniu!
Ten wymagany specjalistyczny sprzęt to kalosze- miejscami woda powyżej kostek.
Współrzędne nie prowadzą do skrzynki ale do wejścia do tunelu.
Założycielem skrzynki jest Rydzol
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli:
JIIISobieskiej i rene_zen (każdej z osobna) za wspólną walkę ze strachem przed TYM
Jusowiza to, że dzięki magicznym zdolnościom przywołała TO do tunelu
Sokowi za pomoc techniczną
Potem był adoptowany przez Rene-zeń
A teraz za pośrednictwem MiMP-y przekazany nam. Postaramy się godnie kontynuować tradycję :-)
UWAGA! Nietoperze są zwierzętami, które mogą przenosić wściekliznę. W wypadku bezpośredniego zetknięcia z TO w takiej postaci koniecznie skontaktuj się ze służbą medyczną.