Duch roweru (ghost bike) to prosta instalacja w przestrzeni miejskiej, upamiętniająca rowerzystę zabitego w wyniku wypadku drogowego. Duch to zwykle stary rower w całości pomalowany na kolor biały, ustawiony w miejscu, gdzie w wyniku potrącenia przez samochód zginął rowerzysta. Duchy stanowią uhonorowanie pamięci zabitego, a także są przestrogą dla kierowców i rowerzystów.
Pierwszego Ducha Roweru ustawił Patrick Van Der Tuin przy Holly Hills Boulevard w St. Louis (USA) w październiku 2003 r.
Pierwszy polski Duch Roweru został ustawiony 2 listopada 2009 roku w Łodzi według pomysłu Wojciecha Makowskiego z Fundacji Fenomen. W uroczystości uczestniczyła matka zabitego w tym miejscu Marciusza Moronia, rowerzyści oraz jego znajomi. Duch stanął przy bramie Starego Cmentarza.
Marciusz Moroń 19 sierpnia 2008 roku po południu jechał rowerem, gdy pędzący polonez truck próbując wyprzedzać inne auto wpadł w poślizg. Uderzył w drzewo, potem w Marciusza. Rowerzysta został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł następnego dnia. Obaj mężczyźni (Dominik K. i Stanisław K.), którzy znajdowali się w pojeździe byli pijani. Jeden miał 0,29, drugi 0,91 promila alkoholu. Policja nie była w stanie ustalić, kto prowadził samochód. Obaj wypierali się i wskazywali drugiego. Także żaden ze świadków, nie był w stanie wskazać mężczyzny który kierował polonezem. Na kierownicy nie znaleziono wyraźnych linii papilarnych. Ilość w próbkach krwi zdjętej z fotela, drążka zmiany biegów i drzwi, była zbyt mała i uniemożliwia identyfikację DNA. W grudniu 2008 roku, Prokuratura Łódź-Polesie umorzyła sprawę z powodu "niewykrycia sprawcy". Do dziś obaj sprawcy przebywają na wolności.