Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
EM-46 Mongolska lipa - OP220B
Legenda Strzemieszycka
Eigenaar: etna&mars
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 311 meter NAP
 Provincie: Polen > śląskie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Micro
Status: Gearchiveerd
Geplaatst op: 30-11-2009
Gemaakt op: 30-11-2009
Gepubliceerd op: 30-11-2009
Laatste verandering: 29-03-2015
70x Gevonden
5x Niet gevonden
8 Opmerkingen
watchers 1 Volgers
7 x Bekeken
49 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: goed
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Go geocaching with children  One-minute cache  Fixed by magnet  Nature  Monumental place 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

Skąd w Strzemieszycach lipa z Mongolii? Lipa prasłowiańska, polska. A nazwa z legendy wynika. 

Wieki temu, w roku 1241 na Polskę najechali Tatarzy. Dzicz z Mongolii, która robiła tylko to, co umiała najlepiej - czyli mordowała, rabowała, paliła i gwałciła co popadnie. Kiedy i Kraków padł, ruszyły jej wojska na zachód, a jeden z jej oddziałów ulokował się na kilku wzgórzach wokół Strzemieszyc. Strach wielki wtedy padł na mieszkańców tej wioski,
gdy zrozumieli że ucieczki nie mają, ich domy zostaną spalone, a oni sami wymordowani.
Wtenczas niejaka Dobrochna, cud urody dziewczyna, córka miejscowego kmiecia postanowiła że uda się do obozu tatarskiego, by uprosić wodza o litość. Ten jak ją zobaczył stwierdził, że wioskę oszczędzi, pod warunkiem że dziewczę mu poślubione zostanie. Zasmuciła się biedna Dobrochna, bo wódz w jej typie nie był, chłopaka już obranego miała, a i wielki smutek na mieszkańców wioski padł, bo powszechnie lubiana była. Cóż jednak zrobić - "dobrowolnie" się zgodziła. Wódz wraz z oddziałem miał wieczorem czekać przy lipie, gdzie i jego przyszła małżonka miała się stawić.
O całej tej sytuacji dowiedziała się Witosława, sierota, która mieszkała u rodziców Dobrochny. Niewiele się zastanawiając wskoczyła w najlepsze ciuszki swojej koleżanki i udała się pod rzeczoną lipę, by uratować Dobrochnę od niechybnego nieszczęścia. Jako że wieczór był, a Tatarzy wzroku za dobrego nie mieli, to i dali się nabrać na całą tą przebierankę. Witosława zaś miłe słówka do ucha wodza szeptając prowadziła cały oddział na południe. Postanowiła co jakiś czas rzucać na drogę ślady, tak by wieśniacy mogli ją odnaleźć. Kiedy zabrakło jej już odzienia, które niezauważenie mogłaby zrzucić - skierowała cały oddział w trzęsawiska w okolicy Kozibrodku. Korzystając z zamieszania, jakie wynikło postanowiła wyskoczyć z wozu. Niestety zrobiła to tak niefortunnie że sama w bagnie utonęła. Jej los podzieliła reszta tatarskiego oddziału. Rano mieszkańcy Strzemieszyc, ruszyli śladem kopyt końskich i znaków zostawianych przez Witosławę. Odnaleźli mnóstwo tatarskich czapic pływających w bagnach, jednak ciała Witosławy nie odnaleziono.
Na pamiątkę tych wydarzeń lipę nazwano mongolską.

Lipa ze starości już dawno się rozsypala. Jednak w XIX w. na jej miejscu, celem upamiętnienia wydarzeń, postawiono krzyż. 

Afbeeldingen
Krzyż