Śmierć w rytmie tanga |
|
Śmierć w oczy mi patrzy I zerka w zegarek Niecierpliwie stuka w popękane szkiełko Ja w rytmie Tanga Uciekam naiwnie I śmieję się gorzko Kiedy się potykam Dopadnie mnie kiedyś Gdy nieświadoma będę Jako ta tancerka Omami mnie wdziękiem I noc całą będziemy Tańczyć bezwstydnie Aż do dosłownego Postradania zmysłów Ach Śmierci cicha Śmierci niewiadoma Jeszcze oszczędź mi chwilę Niechże się zabawię Tu czas płynie szybciej I nagle przychodzisz Zanim się zacznie Na dobre ten nasz bal Chodź zatańcz kochana Ponczu się napij Zamrocz się za mocno I zapomnij o mnie. |
Danse macabre w średniowieczu określał nieustający taniec życia ze śmiercią, uniwersalność i wszechobecność umierania, jako następstwa życia. Zazwyczaj przedstawiany był w formie tańca szkieletów, bądź tańca ludzi w towarzystwie szkieletu. Z czasem popularnym było ukazywanie tańca śmierci jako tańca w parach, szkieletu i człowieka. Oswajał ludzi ze śmiercią, ukazując ją jako coś normalnego, wesołego, związanego z zabawą a nie strachem.
O keszu:
Stań na kordach, odnajdź krzyż. Szukaj pod nim. Otwórz pojemnik i wyjmij tylko ten w środku, nie całość.
Bardzo dokładnie maskuj, nie zwracaj na siebie uwagi, nie potrząsaj, nie odwracaj do góry nogami. Jeśli coś się uszkodzi/odpadnie-proszę, zgłoś. Weź coś do pisania. W środku certyfikaty.
Wiersz mojego autorstwa, pisany w 2016 r.