Złote Góry, to pasmo najwyższych wzniesień w powiecie nidzickim. Najwyższy szczyt, na którym stoi wieża obserwacyjna Nadleśnictwa Jedwabno, ma 229 m n.p.m.
Ten malowniczy zakątek znakomicie nadaje się do pieszych i rowerowych wędrówek. Rozpościera się pomiędzy Muszakami, a Zimną Wodą. Wycieczka w Złote Góry to gwarancja niezapomnianych przeżyć, jakie daje kontakt z dziewiczą przyrodą: piękne widoki, jak w górach i odczucie tajemniczości, które towarzyszy przez cały czas wędrówki przez Złote Góry. Na polowania przyjeżdżali tutaj dygnitarze hitlerowscy Erich Koch i Hermann Göring.
Stara legenda mówi o tym, że przerażenie wśród okolicznej ludności wywoływała prześliczna panna, która wydostawała się z podziemnego pałacu przez zagłębienie w ziemi, przez co wszyscy omijali Złote Góry. A kiedy trafił tu zabłąkany młodzieniec, który miał szansę wybawić ją z przeznaczenia - musiał tylko pocałować ropuchę pokrytą strupami i trądem, ale nie dał rady. Zaklęcie pozostało na wieki. W 1920 i 1921 roku drwal z Jabłonki, o nazwisku Brattka opowiadał o śnie, w którym anioł zaprowadził go do ukrytych w głębi Złotych Gór skarbów. Aby skarby te wydostać należało zmówić modlitwę i śpiewami wydrzeć je podziemnemu demonowi.
Mazurzy, którzy uwierzyli w tę opowieść, wystawali na wzgórzu, często nawet po nocach, zaklinając duchy modlitwami i zaklęciami. Całe zamieszanie przerwał nadleśniczy Wolfgang Rahm z Zimnej Wody, który zakazał pielgrzymom wstępu pod pretekstem ochrony przeciwpożarowej. Dzieje Złotych Gór Przy drodze ze Złotych Gór do wsi Wały stoi pomnik gajowego Gustawa Napierskiego, który w 1920 roku został zastrzelony przez kłusowników.
Od 1942 roku swoją leśniczówkę i domek myśliwski w Złotych Górach miał gauleiter Prus Wschodnich Erich Koch i zapraszał na wspólne polowania m.in. Hermanna Göringa. W 1945 roku, przed wkroczeniem Rosjan obok domku myśliwskiego niemiecka Werwolf wybudował leśny schron.
Kesz założony na spontanie. Weź pisadło zawiera tylko logbook.