Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
61x znaleziona
1x nieznaleziona
1 komentarze
1 obserwatorów
Oceniona jako: znakomita
1 x rekomendowana
Atrybuty skrzynki
Opis
PL
Jak wyglądał początek służby "Rusałki" wtedy jeszcze "Margitki"(piękne węgierskie imię). Wiosną 1960 roku przeprowadzono bardzo skomplikowaną operację sprowadzenia do Polski drogą lądową zakupionego przez Szczeciński MPK hydrobusu "Margitka" z węgierskiej stoczni Dunaj Hajogyari-Vac pod Budapesztem. Ciężar ważącego ok 15 ton statku ustawionego rufą do kierunku jazdy dla ciągnika balastowego Tatra 141, który mógł holować specjalistyczne przyczepy o nośności do 100 ton nie stanowił największego problemu. Głównym problemem były jego gabaryty (długość ok. 26m, szerokość prawie 5,5m i wysokość po złożeniu masztu ok. 5m), które powodowały, że trzeba było dokładnie zaplanować trasę. Średnia prędkość z jaką przemieszczał się nietypowy zestaw wynosił ok. 5 km/h. Największym problemem było pokonywanie linii telefonicznych i energetycznych, które na czas przejazdu musiano demontować. Na przykład przejazd przez Bratysławę wymusił wyłączenie z ruchu całych ulic oraz zdemontowanie elektrycznej trakcji tramwajowej. Ten nietypowy transport wywoływał po drodze wszędzie olbrzymie zainteresowanie. Tak było w polskim Skoczowie, gdzie fotograf pan Leon Para uwiecznił to wydarzenie na zdjęciach w dniu 7 maja 1960 roku.




Jak skończyła się ta dziwna podróż? Według jednej wersji podróż drogowa "Margitki" zakończyła się w Gliwicach. Tam statek został zwodowany na kanale gliwickim, aby później o własnych siłach dotrzeć Odrą do Szczecina. Według drugiej wersji konwój dotarł do Szczecina i tam z mostu "Długiego" "Margitke" za pomocą 100 tonowego portowego dźwigu zwodowano. Po "Margitce" tą samą drogą do Polski kilka miesięcy później przetransportowano "Juliszkę".

"Margitka" wspólnie z "Juliszką" rozpoczęły służbę w dość nietypowym do żeglugi przedsiębiorstwie bo w Szczecińskim MPK, w którym służyły do 1963, kiedy to przejęła je Żegluga Szczecińska.

W 1971 "Margitka' trafiła do Kruszwicy na Gopło, gdzie służy do dzisiaj jako "Rusałka". Wielu mieszkańców regionu Pomorza Zachodniego do dziś wspomina z sympatią rejsy wycieczkowe jakie odbywali w ramach wycieczek szkolnych Margitką na wodach Odry i jeziora Dąbie. Widząc "Rusałkę" w służbie nie są do końca pewni czy to dawna "Margitka" czy "Juliszka"(nie wiadomo co się z nią stało).
Tymczasem 53 letnia "Rusałka"ex "Margitka" cały czas dzielnie się trzyma na falach Gopła.
Oprócz zdjęć ze Skoczowa wygrzebaliśmy z sieci dokładne plany modelarskie "Margitki" w opracowaniu Zbigniewa Luranca z roku 1964.
Plany różnią się trochę od dzisiejszego stanu "Rusałki". Z nadbudówki zniknął dzwonek i metalowe tratwy ratunkowe , niedawno Rusałkę wyposażono w nowe pontony ratunkowe.
W środku zmieniono usytuowanie bufetu przenosząc go na rufę, fotele "autobusowe" zmieniono na drewniane ławeczki z stoliczkami przez co zmniejszyła się liczba miejsc siedzących. Zlikwidowano również jedno z wejść. Może jest tylko nieużywane? Pozostała natomiast oryginalna tabliczka znamionowa z nazwą Margitka i dopuszczalną ilością zabieranych pasażerów.

Artykuł najprawdopodobniej z 2011 roku
źródło: https://www.kruszwica.tk/news.php?readmore=266
Weź coś do pisania
Nie zapomnij spisać danych do finału
Pamiętaj że jesteś na terenie lub w pobliżu Parku Natura 2000 .
Nie śmieć Nie hałasuj.
Certyfikaty do pobrania i wydrukowania we własnym zakresie, tutaj:

Dodatkowe informacje
Wpisy do logu:
61x
1x
1x