W XVII wieku w Zielonej Górze i okolicach, odbywały się słynne w całej Monarchii Habsburskiej procesy czarownic.
Wieś Przylep w tych wydarzeniach odegrała istotną rolę.
Ówczesny właściciel wsi Melchior von Landeskron oskarżył w 1662 r. niejaką Linę Kliche o podpalenie swojej karczmy. Kliche wychowywana w rodzinie ogrodnika posiadała wiedzę i umiejętności ziołolecznictwa. To było już jej drugie oskarżenie o czary i kontakty z diabłem. Torturowana przyznała się "do winy" i wskazała też na dwie inne kobiety, te zaś na kolejne. W ten sposób oskarżono wiele kobiet z okolicznych wsi. Zarzucano im: obcowanie z szatanem, „rzucane uroków" na bydło, sprowadzanie klęsk i chorób. Oskarżone kobiety, były palone na stosach w okolicznych wsiach oraz na Placu Drzewnym w Zielonej Górze.
Przylep w procesach czarownic przodował: z tej wsi pochodziło najwięcej oskarżeń i świadków, w niej przeprowadzono najwięcej przesłuchań. Na stosach rozpalanych na wzgórzu Mauseberb spalono w sumie 7 mieszkanek osady. Procesy ustały, gdy aresztowania w 1664 i 1665 r. zaczęły obejmować żony zielonogórskich oficjeli.
Ostatni stos w Przylepie (ale już nie na Mausebergu) zapłonął w 1696 r. na wzgórzach pomiędzy Przylepem a Zagórzem. Egzekucja nietypowa, gdyż w odróżnieniu od "procesu czarownic" zginał na nim mężczyzna:Christoph Kirschke. Ten 45letni wdowiec mieszkał u swojego pasierba Christiana Hausiera w Przylepie. Kirschke zakochał się służącej Hausiera , młodej Elżbiecie Seyfert. Podejrzewając, ze służącą i pasierba łącza bliższe stosunki, 10 września 1695 r. z zazdrości podpalił dom pasierba w Przylepie a kolejnej nocy podłożył ogień pod zabudowaniami rodziców Elżbiety w pobliskich Plotach. W pożarze zginał trzynastoletni pastuch z Przylepu. Sprawca przyznał się do winy, wobec czego sędziowie orzekli, że opętał go diabeł i oddali go „oczyszczającemu działaniu ognia".
Wieża na Górze Mystka (koniec lat 40.)
zródła: publikacja "Przylep. dawniej i dziś. Przylep früher und heute"
O KESZU:
Wzgórze mocno "rozjeżdzone" przez crossowców, do tego wala się sporo śmieci. Ale ze szczytu jest częściowy widok na Zieloną Górę.
Kesz lekko na uboczu - mikrus w większym maskowaniu "tematycznym". Podnieś i wyjmij kesza.
Zawiera: tematyczny logbook i certyfikaty.
Pamiętaj o dokładnym odłożeniu!!
Symbol | Type | Coordinates | Description |
---|---|---|---|
![]() |
Trailhead | --- |
Podejście/podjazd rowerem bezpośrednio od ul. Solidarności może być trudne i niebezpieczne (pozostałości po dawnym wyrobisku żwiru) . Zresztą pozostały tam znaki "Zakaz wjazdu wszelkich pojazdów". Dlatego wygodniej dotrzeć do kesza od strony ulicy Działkowej. Tu na skrzyżowaniu polnych dróg można bez problemu zaparkować i udać się droga w górę. |