Dodatkowe atrybuty skrzynki |
Ukiel odkryłam na drugim roku studiów, miałam w okolicy zaprojektować stację ornitologiczną. Projekt wyszedł przyzwoity,ale to nieważne. Najbardziej zapadły mi w pamięć wijące się wzgórza wpadajace do wody, ogrodzenia z drewnianych słupów... wtedy była wczesna wiosna i wiało.
Dziś była wczesna jesień i też wiało, na szczęście świeciło słońce. Warmia to bardzo wietrzny kraj. Jak kto nie stąd, to niech lepiej weźmie coś z kapturem, bo spacer trochę potrwa. Rowerem jedzie się kilka minut, samochodem... lepiej nie, można się zakopać w piachu.
W okolicy miejca, gdzie ukryłam skrzynkę, jest punkt widokowy na dość sporawy półwysep, można też swobodnie oglądac żaglówki. Ba! Nawet zrobić na dziko ognisko. Tylko niestety w związku z tym jest sporo śmieci na brzegu.
Ale gdzieś posiałam FTFa, więc zamiennie użyłam starej 50złotówki papierowej. Nie wiem kiedy będę znów w Olsztynie, może znowu 10 lat minie zanim zagna mnie nad Ukiel? p.s. Mile widziane zdjęcia widoku ze zdjęcia poniżej w różnych porach roku, dnia i nocy. Tam jest jak w kalejdoskopie.