Na chwilę zatrzymaliśmy się bezradni, na próżno usiłując wzrokiem przebić gęstą ciemność. Potem doszedł naszych uszu jakiś szmer od strony zbudowanego na łuku przejścia z kapitularza do katedry. Wydawało się nam, że ktoś szedł pod łukiem, kierując się do północnej części podwórca, położonej między katedrą i północną stroną obwarowań.
Nie miałem przy sobie latarki elektrycznej, a ciemno było, że jak to się mówi, choć oko wykol. Katedra spoczywała w mroku, rozświetlone były tylko okna w muzeum mieszczącym się w pałacu biskupim. Paliło się też w jakiejś małej przybudówce muru warowni, chyba u kościelnego. A blask od okien padał na ziemię tylko w promieniu kilku metrów, dalej już zalegała nieprzenikniona ciemność. Brnęliśmy przez nią nieomal po omacku, aż zgęstniała jeszcze bardziej. Znaleźliśmy się pod przejściem na łuku (...) PSiZF
- To jest Teufelsbild — powiedziałem — Diabelski Obraz. Za tą płytą z podobizną diabła znajduje się drugi schowek pułkownika Koeniga (...) PSiZF
Poprzednie miejsce, na dziedzińcu Katedry, długo się nie utrzymało. Ale.... znalazłam coś na kształt obrazu a i kawałek dalej jest łuk, pod którym można przejść. A więc, jak by nie patrzeć, jest nawiązanie do powyższego cytatu.
OPIS KESZA
Kesz to mikrus magnetyczny mimo, że w nietypowym miejscu. Bądź czujny przy podejmowaniu. Nie szarp za maskowanie, wyjmij z dołu i tak samo odłóż. Podpowiedź: czwarta od prawej.
Aby zalogować znalezienie potrzebujesz hasła, które otrzymasz po rozwiązaniu pantropy:
Hasła: