Ahoj
Richterowie przybyli do Łodzi z Czeskiej Lipy już w 1825 roku. Zaczynali od chałupnictwa, a w 1841 roku, Józef Richter (syn pierwszych osadników) kupił trzy działki przy skrzyżowaniu ulic Wólczańskiej i Placowej (dziś Skorupki) i uruchomił ręczną tkalnię wyrobów wełnianych. Szybko postanowił zmechanizować zakład. Po wiedzę wyjechał na kilka lat do Rosji, by po powrocie uruchomić mechaniczną fabrykę wyrobów wełnianych i półwełnianych. Richterowie zajęli kilka działek na zachód od ulicy Wólczańskiej, wzdłuż dzisiejszej ulicy Skorupki i Radwańskiej. Zostało po nich kilka fabryk, a przede wszystkim wspaniałe wille - duma Łodzi.
Wszystko zaczęło się w Czeskiej Lipie, niewielkim miasteczku leżącym dziś blisko granicy Polski i Niemiec,na początku XIX w. w cesarstwie austriackim, a może w wiosce leżącej tuż obok. Stamtąd przybyli pierwsi czescy osadnicy, wśród nich Józef Richter. Historia Richterów jest dość skomplikowana, bo w każdym pokoleniu był jeden Józef i historycy, a raczej popularyzatorzy, często mieszali te postaci. Ten pierwszy, który przyjechał do Łodzi w 1825 r., był tkaczem.W porównaniu z wieloma innymi osadnikami przybywającymi wówczas do Polski nie był protestantem,ale katolikiem. To faktycznie on zapoczątkował łódzki etap w dziejach rodu, ale dopiero jego syn, zresztą również Józef, urodzony w 1818 r.w Czechach, kupił w 1841 r. działkę przy ówczesnej ul. Placowej 17 (dziś ul. Skorupki) i rozpoczął tam ręczną produkcję tkanin. Obok wybudował parterowy dom. Jego manufaktura tkacka wyrobów wełnianych bardzo dobrze się rozwijała, ale nie zaspokoiło to apetytu młodego przemysłowca. Swoją fabryczkę, w której zatrudniał już 30 osób, zostawił pod opieką ojca, a sam z żoną – Joanną Sieber – wyjechał na kilka lat do Rosji. Tam w 1849 r. przyszedł na świat jego pierworodny syn – Zygmunt. Po powrocie rozbudował zakład, ulokował w nim mechaniczne krosna, a z czasem maszyny parowe. W szybkim czasie w fabryce zaczął zatrudniać 200 robotników, a w latach 80. – ponad 400. Józef Richter aktywnie uczestniczył w życiu społecznym Łodzi. W latach 1856-1861 był działaczem Zgromadzenia Majstrów Tkackich w Łodzi. Zakładał Towarzystwo Wzajemnego Kredytu Łódzkich Przedsiębiorców. Był współzałożycielem i członkiem zarządu Banku Handlowego w Łodzi. W 1886 r. wycofał się z zarządu fabryki, wrócił w rodzinne strony i tam jest pochowany. Zmarł w 1898 r.
Józef Richter i jego fabryka przy ul. Placowej (dziś ul. Skorupki) - rycina z 1899 roku
O willi:
Budynek został wzniesiony w latach 1898-1899 według projektu Karla Seidla z Wiednia. Był jedną z trzech budowli wchodzących w skład zespołu rezydencjalno-fabrycznego należącego do czeskiej rodziny Richterów. Budowla nawiązująca do wzorców włoskiego renesansu, z loggią od strony ogrodu. Miała ona charakter wyłącznie mieszkalny i przeznaczony dla jednej rodziny. Jest dużo skromniejsza od willi Reincholda, ale nie brak jej wspaniałych detali. Zachęcam do odwiedzin w słoneczne dni. W 1933 roku willa została wynajęta na rezydencję dla wojewody łódzkiego Aleksandra Hauke-Nowaka. W 1939 Gertruda Paula Ramischowa (ostatnia z Richterów), sprzedała willę wraz z wyposażeniem Helmutowi Biedermannowi.
Po wojnie zmieniała właścicieli - mieścił się tu dom dziecka, a później pałac ślubów. Po zakupieniu budynku przez Politechnikę Łódzką, uczelnia ulokowała tu Centrum Kształcenia Międzynarodowego PŁ, które znajdowało się do końca roku akademickiego 2006/2007. Od 2009 roku w budynku znajdował się Dział Współpracy z Zagranicą PŁ oraz sale reprezentacyjne Politechniki Łódzkiej.
Źródło: http://baedekerlodz.blogspot.com/2014_07_10_archive.html
Oczywiście wszyscy wiemy co tam się dzieje na wiosnę ;)
Niestety politechnika udostępnia park w bardzo ścisłych godzinach. Od 6 do 22.
O skrzynce:
Mikro, weźcie ze sobą coś do pisania. Powodzenia.