Jedna z najstarszych polskich świątyń. Wzniesiona prawdopodobnie w XIIw. na miejscu jeszcze wcześniejszego kościoła. Przez lata budynek przebudowywano zgodnie z obowiązującą modą. Była kilkukrotnie niszczona, np w 1293r. podpalona w czasie najazdu litewskiego. Jednak największe zniszczenia przyniosła dopiero II wojna światowa. Rozważano by w ogóle rozebrać ruiny, ale w końcu zdecydowano się na odbudowę jak najbardziej zbliżając się do oryginalnego wyglądu świątyni z okresu romańskiego. Grube, kamienne mury i małe okienka umieszczone bardzo wysoko to pozostałość z czasów gdy kościoły pełniły także role obronne. Z późniejszego okresu zdecydowano się pozostawić renesansową kruchtę, ale w niej jest wspaniały, średniowieczny portal. W jego centrum widzimy Marię z Jezusem na rękach w otoczeniu dwóch aniołów.
To udało mi się obejrzeć, bo wejście do kruchty wydaje się otwarte przez cały dzień. Wejście do dalszej części chroni krata i pewnie trzeba się z kimś umawiać na zwiedzanie. A tam możemy zobaczyć min. średniowieczne polichromie.
Jako że niedaleko Łęczyca ze słynnym diabłem Borutą to nie mogło zabraknąć i legend. Ponoć u miejscowych bernardynów służył jakiś czas jako parobek. Tuż przed jakimś zjazdem miejscowej szlachty w klasztorze poszedł do lasu, narąbał szczap długich i solidnych i poustawiał po całym klasztorze. Wiedział że obrady będą dotyczyć jakiejś sprawy co mocno ludzi rozpala i się nie mylił. Panowie bracia miedzy sobą szablami zaczęli spór rozstrzygać, a mnisi tym co pod ręką czyli drewnianymi lagami.
Obok archikolegiaty jest jeszcze drewniany kościół św Mikołaja. Barokowy, zbudowany z drewna modrzewiowego, wewnątrz można obejrzeć portrety trumienne.
Co do kesza to magnetyczny mikrus na "sierżancie" Na wysokości słupa ogrodzenia drewnianego kościoła. Reaktywacje mile widziane, a jak uważasz że miejsce zasługuje na lepszego kesza to zwolnię miejsce.