Po kirkucie w Obrzycach została tylko pusta kwatera cmentarna i nieliczne kawałki gruzu. Chowano tu pacjentów wyznania mojżeszowego, zmarłych w pobliskim szpitalu psychiatrycznym. Jakoś nikomu nie chciało się zadbać o tę resztkę śladów, która została po działaniach hitlerowców. W sieci trudno znaleźć coś więcej. Jedynym sensownym artykułem jest ten na „Transodrze”, z którego pochodzi poniższe zdjęcie, pokazujące umiejscowienie dawnej kwatery żydowskiej na przyszpitalnym cmentarzu.
Skrzynka ukryta tak, by nie naruszać powagi miejsca. Proszę uważać - mieszkańcy chodzą tu na spacery, wyprowadzają psy, robią skróty do szpitala, mają ogródki za miejscem ukrycia, pojawiają się dosłownie znikąd.