Autor: Maciek, http://www.kadrujemy.pl
Stacja w Krokowej powstała w 1903 roku,
była stacją końcową linii kolejowej nr 263 Swarzewo-Krokowa.
Do II wojny światowej w Krokowej znajdowała się parowozownia.
W 1989 roku zlikwidowano ruch pasażerski,
a w 1991 również ruch towarowy.
W 2005 linia została zlikwidowana.
Była niezelektryfikowana, jednotorowa, miała normalny rozstaw szyn.
W początkowych latach 2000 można było jeszcze pojeździć po torach drezyną,
a potem zaorano tory i zrobiono ścieżkę rowerową.
Cytat z "podsemaforkiem.aplus.pl":
"Linia ta nie doczekała swoich setnych urodzin - komunikacja pasażerska do Krokowej ostatecznie została zlikwidowana 28 maja 1989 r.
Później odcinek ten przez kilka lat był linią o "charakterze niekomercyjnym" - służył m. in. miłośnikom drezynowych przejazdów po nieczynnych liniach kolejowych Pomorza Gdańskiego. Służył - bo w międzyczasie był powoli, ale sukcesywnie rozkradany.
W listopadzie 2005 r. nastąpił smutny, lecz chyba przewidywany finał - w tempie wręcz ekspresowym tory z tego szlaku zostały usunięte przez ekipę remontową (?) PKP.
W ten sposób dawna kolejka hrabiego Karola Gustawa von Krockow przeszła do historii."
Więcej o tej stacji oraz całej linii można poczytać np. TU
lub TU
Dawne rozkłady jazdy : TU
Źródło: www.sni.edu.pl
Nie wiem, co jest takiego w Krokowej i pobliskim Goszczynie, ale będąc tam po raz drugi po prostu się....zakochałam i nijak bez tych miejscowości żyć nie mogę.
Podejrzewam, że istnieje tu jakiś tajemniczy czakram, który za każdym razem na mnie oddziałowywuje coraz mocniej a potem wpędza w tęsknotę.
Może to te zaręczyny na zamku ? Może nasze przypadkowe spotkanie z duchem Albrechta von Krockow, jakie miało miejsce na zamku? (Charon świadkiem).
A może po prostu miejsce tętniące historią i duchem przeszłości, którego tutaj czuć na każdym kroku.
Niewątpliwą mam radość z odkrywania historycznych miejsc, ciekawostek, szukaniu pozostałości czy badaniu przeszłości.
Takim obiektem mówiącym wiele jest właśnie teren dawnej stacji kolejowej.
Choć ciągle ubolewam, iż urodziłam się stanowczo za późno i stanowczo za późno tutaj dotarłam.
Powinnam w latach 80 - tych dotrzeć tutaj pociągiem przez malownicze Sławoszyno, Kłanino czy Radoszewo.
Drezyniarze w Krokowej, jak jeszcze istniały tory, 22.09.2001 rok
Źródło: www.drezyny.pl
Teraz co najwyżej ową trasę pokonać mogę rowerem ze Swarzewa,
gdyż dawnym torowiskiem biegnie unijna, wyasfaltowana ścieżka rowerowa.
No, cóż. Serce krwawi, gdy widzi się taki stan rzeczy, a raczej taką kolej rzeczy.
Niemniej przechadzka takim terenem powinna dostarczyć niemałych wrażeń,
gdy jest się miłośnikiem rzeczy dawnych, historii, przeszłości.
Zawsze możemy zamknąć oczy i poczuć ten klimat dawnej linii kolejowej,
przenieść się te ileś tam lat lat wstecz.
Pomoże nam z pewnością budynek dawnej stacji, teren równi stacyjnej,
bardzo czytelny nasyp, przepusty, wiadukty po drodze.
Ilekroć jestem w Krokowej, a jest to średnio co miesiąc,
bo żyć bez niej nie mogę, to zawsze odwiedzam stację, jako relikt, wspomnienie.
I chłonę to, co jeszcze pozostało.
Czasu nie cofniemy, ale zawsze możemy z łezką w oku wspomnieć te czasy,
gdy ciuchcia mknęła "skuśką" ze Swarzewa i wyhamowywała tuż przed Goszczynem.
Pomogą nam w tym zdjęcia, opisy a także ten kesz,
który w hołdzie stacji KROKOWA właśnie powstał.
Aby go odnaleźć udaj się w miejsce spojlerowe -
czyli 35 metrów od słupa tuż przy płocie.
Szukaj nisko.
Zamaskuj gałęziami, aby nie był widoczny.
Kosztował sporo pracy, więc uszanuj to.
Życzę powodzenia i udanej wizyty na dawnej stacji.
Materiały ze strony : http://www.sni.edu.pl/
Dawne, przedwojenne, kolejowe zdjęcia oraz bilety, które tu zamieszczam dzięki uprzejmości MUZEUM REGIONALNEGO W KROKOWEJ.