Witajcie Moje Dzieci!
Jak dobrze wiecie, już od początków grudnia jeżdżę po świecie i zaglądam ludziom w okna. Nie jestem jednak typowym podglądaczem - sprawdzam, czy dzieci są grzeczne, czy rodzice o nie dbają i czy wszyscy są dla siebie mili. Przy okazji sprawdzam też drożność kominów, bym w Wigilię w którymś nie utknął.
Ostatnio, gdy mknąłem sobie po nieboskłonie nad Łodzią moim Magicznym Zaprzęgiem, zauważyłem, że po dachu opuszczonej fabryki biegają jacyś młodzi ludzie. Myślę sobie - to nie jest grzeczne zachowanie! - i podjeżdżam zwrócić im uwagę. Ku mojemu zaskoczeniu byli bardzo mili i wcale nie pyskowali. Wytłumaczyli mi, że na to miejsce zwabiła ich skrzynka geocache. Co prawda nie udało jej się znaleźć, ale widok na miasto z dachu fabryki Grohmana jest obłędny i nie mogli się powstrzymać aby się nie podelektować. Wielce byłem ciekaw co to ten geocaching. Po miłej pogawędce wszystko już wiedziałem. Tak oto trafiłem do Waszego Świata. Poczytałem sobie, że lubicie chować sobie skrzynki w miejscach, w które inni nie zaglądają, że musi być pojemnik, logbook i certyfikaty dla pierwszych znalazców a także fanty na wymianę dla dzieci.
W dniu moich imienin z dużą przyjemnością daję Wam prezent. Na miejsce ukrycia wybrałem Park Źródliska na Księżym Młynie, bo bardzo przypadła mi do gustu ta część miasta. Mam nadzieję, że moją Magiczną Laską choć trochę sprostałem zadaniu.
Mikołaj. Oczywiście Święty.