Opis miejscowości znajduje się tu: http://www.skrwilno.lo.pl/index.html http://skrwilno.fm.interia.pl/index.htm
Opis
Otóż: 27 maja 1961 roku ekspedycja archeologiczna z Torunia pracująca pod kierunkiem Jadwigi Chudziakowej na grodzisku wczesnośredniowiecznym w Skrwilnie dokonała niezwykłego odkrycia. W płytkim, około 50 centymetrowym wykopie znaleziono skarb. W jego skład wchodziły przedmioty ze złota, srebra oraz perły. Wyroby ze złota ważyły 2 kg, a przedmioty ze srebra około 5 kg .
Skarb stanowiły: 4 bransolety, 6 łańcuchów, w tym jeden kameryzowany, 2 fragmenty łańcuchów, z których jeden zdobiony jest emalią, 4 pierścienie, zawieszenie z syreną, 16 guzów do żupana trzech typów, z czego dwa zespoły kameryzowane, pas oraz 51 pereł stanowiących niegdyś być może naszyjnik. Wśród sreber stołowych wymienić można: augsburskie lavabo (misa z dzbanem - nalewką do umywania rąk), kufel, 2 pary świeczników nożyce do objaśniania świec oraz 12 łyżek. Biżuteria w większości wykonana była w Polsce, zaś naczynia w lokalnych ośrodkach złotniczych w Toruniu i Brodnicy. Skarb był celowo zapakowany do drewnianej skrzynki, po której został tylko skorodowany zamek. Świadczy o tym między innymi również sposób przechowywania świeczników - z tulejami do świec odkręconymi i schowanymi w podstawach. Właścicielem skarbu był Stanisław Piwo herbu Prawdzie, podczaszy płocki (ok. 1649) oraz jego żona Zofia Magdalena, córka Jana Loki, herbu Rogala, starosty borzechowskiego. Członkowie rodziny Piwów mieszkający w Płockiem, Bełzkiem i ziemi dobrzyńskiej, sprawowali mniejsze urzędy ziemskie głównie na zachodnim Mazowszu. Identyfikację właścicieli precjozów umożliwiały herby Rogala i Prawdzie, inicjały umieszczone na niektórych przedmiotach zastawy stołowej oraz data 1617 wygrawerowana na misie z kompletu do mycia rąk.
Fakt ukrycia ruchomości łączyć zapewne należy z wydarzeniami podczas szwedzkiego najazdu za panowania Jana Kazimierza. W sferze nie wyjaśnionych hipotez pozostać jednak musi pytanie o to, czy skrzynie celowo w tym miejscu zakopano, czy też została zagubiona podczas ucieczki? Fascynującą i jednocześnie już pewnie nigdy nie odkrytą tajemnicą pozostanie poznanie motywów wybrania właśnie tego miejsca do ukrycia znacznego majątku. Może było ono uznawane za nawiedzone lub przeklęte? Za potwierdzeniem takich hipotez mogą posłużyć relacje z początku XIX mówiące, iż miejsce to jest nawiedzone, i „wedle okopów szwedzkich znajdują się >miejsca kości<”…
Ten unikalny zespół renesansowej i maniery stycznej biżuterii oraz srebrnych naczyń i sprzętów stołowych mogą Państwo obecnie obejrzeć odwiedzając Muzeum Okręgowe w Toruniu przy Rynku Staromiejskim 1
Jak myślicie, czy znaleziono cały skarb...? Ja wiem od miejscowych że nie....... To wszystko na ten temat...... Więcej już chyba nie muszę nic pisać... ..... Co najwyżej życzyć udanych połowów.