Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Hrubieszowie
Siedzibą urzędu pierwotnie był nieistniejący już budynek przy ul. Mjr. H. Dobrzańskiego „Hubala” 7 (obecnie w tym miejscu znajduje się budynek sądu). Do budynku przy którym założyłem skrzyneczkę urząd przeniósł się po wspólnym ataku WiN i UPA na Hrubieszów. Zdarzenie to stanowiło jedną z nielicznych i najbardziej spektakularnych akcji, gdzie w obliczu śmiertelnego zagrożenia Polacy i Ukraińcy zaprzestali walki i wspólnie przeprowadzili wspomniany atak. Wydarzenia miały miejsce w nocy z 27 na 28 maja 1946 r.
O zmierzchu oddziały polsko-ukraińskie przegrupowały się do lasu w Dębince, kilka kilometrów od miasta, następnie partyzanci bez przeszkód dotarli do miasta i przed północą zajęli pozycję. Atak rozpoczął się o godzinie 1:30 zainicjowany przez UPA ostrzałem koszar NKWD. Partyzanci WiN opanowali budynek UB i Powiatowy Komitet PPR. Milicjanci odparli atak broniąc się w budynku posterunku. Upowcom nie udało się zdobyć również siedziby NKWD oraz Komisji Przesiedleńczej. W przeprowadzonej akcji zostało uwolnionych 20 więźniów (w tym 5 Ukraińców). Warto zaznaczyć że posterunek milicji szturmowały połączone siły UPA i WiN, natomiast w pozostałych przypadkach Polacy i Ukraińcy atakowali oddzielnie co było spowodowane względami logistycznymi, ale przede wszystkim ogromną nieufnością.
W Hrubieszowie stacjonował wówczas 5 pułk LWP. Jego dowódcy wysłali zwiad, aby sprawdzić, co dzieje się w mieście, ale nie podjęli walki. W zwiadzie uczestniczył m.in. por. Wojciech Jaruzelski, pomocnik szefa sztabu pułku do spraw rozpoznania, który zajmował się rozpracowaniem podziemia zbrojnego UPA na terenie powiatu hrubieszowskiego.
Atak na Hrubieszów był najmocniejszym, ale zarazem ostatnim akordem polsko-ukraińskiej współpracy. Przeciwny był jej rząd emigracyjny w Londynie. Poza tym sytuacja międzynarodowa i umacnianie władzy w kraju przez komunistów podważały sens dalszej walki w podziemiu.
Innym ciekawym zdarzeniem (mającym miejsce przed atakiem WiN i UPA związanym z PUBP w Hrubieszowie był zamach na szefa PUBP Feliksa Jacentego Grodka. Do kierownika Urzędu ob. Grodka zgłosił się 10-letni chłopak z "podarunkiem" – doniczką kwiatów i koszykiem z szynką, kiełbasą, wódką i innymi rzeczami. Warta chłopaka przepuściła bez przepustki, a kierownik "podarunek" przyjął. Przy rozpakowywaniu nastąpił wybuch, w wyniku którego ob. Grodek został zabity.
Materiały:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Atak_na_Hrubieszów
http://www.hrubieszow.info/news/piwnice_danwego_PUBP_Hrubieszow_2017
Co do kesza - mikromagnetyk pod kordami. W środku jedynie logbook.
Podejmuj ostrożnie. Powodzenia