W drodze powrotnej ze szczytu Teide naszym oczom ukazał się drogowskaz na bliżej nieokreślone coś (bo po hiszpańsku to się nie szprecha;)).
Jakież było nasze zdziwienie, gdy ujrzeliśmy ogromne pole piknikowe, z wybudowanymi grillami, w dużej mierze zajętymi przez odpoczywających w niedzielny dzień Hiszpanów. Obok wyznaczone pole namiotowe. Początek tras pieszych przez lasy sosnowe... normalnie chciało się tam zostać na dłużej!
Polecamy Wam więc, przed podjęciem kesza zaopatrzyć się w produkty grillowe i zaplanowanie sobie obiadu na łonie natury w tej okolicy. No bo kto z Was robił kiedyś piknik na wulkanie?:)
Trasa piesza stąd łączy Chio z Los Arenaies Recreation Area.