Ok, kolejne miejsce dla Was - pewnie nic odkrywczego ale też nie jest to jeszcze przepełniona tłokiem turytów atrakcja.
Podobnych szczelin i rzek na Islandii jest pewnie sporo, ale ten urzekł mnie wyjątkowo i postawił wyzwaniedotrzeć jak najgłębiej.
I udało mi się, dlatego samo podjęcie skrzynki uznaje za dość wymagające - nie klasyfikowałby tego jako extremalne, ale trzeba się trochę nagimnastykować i zaryzykować przynajmniej zmoczenie jeśli chce się do kesza dotrzeć.
Kordy wskazują mniej-więcej wejście do szczeliny, dalej podążamy w górę rzeczki aż do małego wodospadu. To prawdopodobnie nie koniec drogi, bo widać bardziej pokręconych ludzi w tym kraju więcej, ale bez odpowiedniego sprzętu dalej dotrzeć się nie da.
Kesz umieszczony na "półce" skalnej po prawej stronie, nieco wyżej. Trudno przewidzieć ile przetrwa w tym miejscu, ale może doczeka się odkrycia.
Przy najbliższej okazji sprawdzę jego kondycję.
(EDIT 2021) skrzynki oczywiście nie ma już w miejscu ukrycia, bo warunki zbyt extremalne aby mogła utrzymać się na miejscu, więc za zaliczenie uznaję foto wodospadu z do liną ;)
UWAGA - miejsce dość niebezpieczne i wymagające, mokro, ślisko i stromo - wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność!
FTF - duuże piwo dla zdobywcy lub zdjęcia końcowego wodospadu ;)