cz. I:
Ostatnio spotkałam w lesie wróżkę. Natrafiłam na jej kryjówkę przez mojego pieska. Biegał radośnie tu i tam za patykiem, który mu rzucałam...i nagle widzę przed oczami wróżkę. Nie sądziła, że jeszcze ludzie żyją, słyszała o nas we wróżkowych legendach. Bardzo się tą historią zdziwiłam i zaintrygowałam. Wyjaśniłam jej, że u nas to wróżek nie ma na świecie, są tylko w legendach i bajkach.
Okazało się, że prawdopodobnie w nocy najdłuższego zaćmienia od 100 lat, które można było zaobserwować 27.07.2018, nasze światy połączyły się jakoś. Musiał otworzyć się portal i na tym małym kawału ziemi, widzimy swoje światy nawzajem. Jest to dosyć niepokojące i bardzo intrygujące, nie sądzicie?
Zapraszam was na wycieczkę po lasach którymi od czasu do czasu chodzę.
Jeżeli będziesz bardzo cierpliwy i uważny - zobaczysz wróżkę :)
Wróżki są bardzo miłe, ale wyglądem trochę straszą, jeżeli ją spotkacie nie mówcie nic o jej urodzie przy niej. Niech nie czuje się urażona że w świecie ludzi stereotyp wyglądu wróżki znacznie odbiega od rzeczywistości :P
p.s. na miejscu naprawdę jest wróżka, trzeba jej poszukać w pobliskiej okolicy ;P
i przyda się coś do pisania, bo nie miałam nic w zanadrzu.
Miejsce ukrycia:
Najłatwiej dojść do kamienia ze zdjęcia nr 1.,
następnie po kilkunastu metrach zobaczysz charakterystyczne drzewo.
W jego korzeniach - płytko pod tym czymś ;P- ukryta jest skrzynka.