Tutaj muszę przyznać się do małej porażki. Chciałem założyć kesza na zaporze, ale tuż obok swojego założył wzorowy. Wyszłoby z tego powielanie tej samej historii, a to byłoby bez sensu. O Dobrzyniewie Fabrycznym nie znalazłem kolejnej historii, a w poszukiwaniu miejsca dla swego kesza w końcu znalazłem przydrożny krzyż. Wydał mi się interesujący, przez to że nie jest wcale taki stary. Elementy metalowe to nie robota dawnego kowala, a odlewy które pewnie można było kupić w GS-ie. Krzyż na betonowym postumencie w który wkomponowano drukowany obrazek Jezusa. Co w tym ciekawego? Ano znak to że kultura ludowa nie ginie. Ludzie wciąż maja potrzebę postawić krzyż na rozstaju dróg, dziś może niezbyt imponujący, ale z czasem pokryje się patyna i nabierze szlachetności. Krzyz stoi na południe od kesza, przy rozjeździe, w odległości ok 150m.
Kesz to trochę większa, plastikowa probówka. Jakby nie było zawsze można reaktywować.