Zamek pochodzi prawdopodobnie z XII wieku, a powstał w miejscu wczesnośredniowiecznego gródka plemiennego. Na pewno już w XIII wieku stała tu murowana warownia - najstarsza i najpotężniejsza w systemie obronnym Okręgu Kwisy, w skład którego wchodziły też: zamek Czocha, Świecie oraz Rajsko. Przez długi czas, od XV aż do XVIII wieku właścicielami zamku Gryf była rodzina Schaffgotschów, która w 1798 roku postanowiła opuścić zamek i przeniosła się do wybudowanego częściowo z materiału z murów zamkowych pałacu folwarku u podnóża góry. Od tamtej pory zamek popadał w ruinę. O znaczeniu i sławie tego miejsca może świadczyć fakt, że w 1687 roku na zamku Gryf odbyły się huczne chrzciny Eleonory Schaffgotsch, na których bawiła się sama matka króla Jana III Sobieskiego oraz kapryśna ponoć jej synowa - markiza d'Arquien, znana bardziej jako królowa Marysieńka.
Zamek obecnie pozostaje w rękach prywatnych, siedzibę ma tutaj podobno Fundacja katolicka. Jeszcze w ubiegłym roku był pilnowany i za opłatą (wysoką porównaniu z innymi zamkami) udostępniany do zwiedzania. Obecnie zamek pozostawiony bez opieki na własna odpowiedzialność można oglądać (nie ma nikogo kto by w tym przeszkadzał) Od mieszkańców obok dowiedziałem się, że właściciel zmarł a syn który to odziedziczył nie wiadomo kiedy się zajmie zamkiem.
O skrzynce: abyście nie rozbierali murów ułatwiam zadanie maksymalnie, bo pudełko nie jest najważniejsze tylko miejsce, patrz zdjęcie