Legendy okolic Czempinia
#5 - Południca
(Opowieść z Tarnowa)
Właściciele terenów zielonych, którzy hodowali bydło, owce bądź też kozy, w okresie letnim codziennie wypędzali je na pobliskie pola, drogi czy rowy, aby posiliły się soczystą zieloną trawą. W czasie rozmów z mieszkańcami Tarnowa natrafiliśmy na szczególnie ciekawą opowieść. Mieszkańcy wsi Tarnowo do łąk mieli daleko, dlatego wszelkie trawożerne zwierzęta wypasali na nieużytkach, a nawet miedzach dzielących pola uprawne. Starsi gospodarze szczególnie przestrzegali dzieci, żeby w południe przygnali bydło do domu, gdyż może ich spotkać „południca”. Kim była owiana złą sławą południca zwana również „żytnią rżaną babą”? Według starych wierzeń, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, był to złośliwy i morderczy demon, polujący na tych, którzy niebacznie w samo południe przebywali na polu. Zabijała dorosłych (np. oraczy, kosiarzy pracujących w pełnym słońcu) oraz porywała dzieci bawiące się na skraju pola. Niekiedy pozbawiała swoje ofiary przytomności lub też obarczała bardzo silnym bólem głowy na dłuższy czas. „Demon południcy” był przedstawiany w opowieściach jako odziana na biało kobieta o surowej, bladej twarzy. Wierzono, że jeśli w bezwietrzny dzień łany zboża nagle zafalują to oznacza, że południca jest tuż, tuż. Zgodnie z tym co opowiadano, południca szczególnie lubiła przebywać wśród łanów łubinu – należało wtedy unikać przebywania na polu, pomiędzy polami, a już szczególnie niebezpieczna dla życia okazywała się być drzemka na świeżym powietrzu, podczas pasienia bydła, gęsi itp. Śpiąca osoba była szczególnie łakomym kąskiem dla krwiożerczej istoty szczególnie, jeśli obok niej nikogo nie było. Południca nie posiadała mocy w miejscach zacienionych. Traciła ją również, gdy dzieci, słysząc głos dzwonu czempińskiego kościoła, przybywały czym prędzej do domu ze zwierzętami. Wierzenie wierzeniem, jednak do tej pory jesteśmy świadkami pewnych zachowań rolników, którzy unikają przebywania na polu w południe i wolą przeczekać ten czas w zacienionych miejscach…
Źródło: K. Marciniak-Helińska, S. Wiśniewski „Prawdy i legendy z Czempinia i okolic”, Czempiń/Kościan 2013
O keszu:
Skrzynka schowana w parku krajobrazowym założonym w II poł. XIX w. na rzucie prostokąta. Park zdegradowany po 1945 r. z fragmentarycznie zachowanym dawnym drzewostanem. Szukaj przy starym dębie, uważaj na rów!
Pojemnik 150 ml, zawiera logbook, ołówek, certyfikaty i kilka fantów na wymianę.
UWAGA: Spisz litero-cyfrę potrzebną do podjęcia finału LOC.