Cześć! Jeśli bym powiedział że skrzynkę założyłem spontanicznie to trochę bym was okłamał gdyż Kto normalny bierze wkrętarkę, siekiere na wakacje. Ścieżka chciałem zadedykować Hr. Jan Uszowi. Cytuję Po co tam jedziesz przecież tam jest tylko parę keszy. No to teraz będzie ścieżka.
Gdy wpłynąłem na zalew odetchnąłem z ulgą. Wszakże to spokojne wody, a ja straciłem całą załogę. Pozostał jedynie głuchy przybłęda i Dziewka, za którą nikt nie chciał oddać złamanego grosza. Nawet sam jej ojciec.
Lecz spokój nie trwał długo. Już przy pierwszej próbie przybicia do brzegu zobaczyłem to dziwadło. Kobieta to czy to ryba? Nieistotne. Szpetne to i śmierdzi niesamowicie. Syrena... A słyszałem że są piękne. Gdy nas spostrzegła zaczęła śpiewać. I w tem... Smród który czułem w powietrzu nagle zaczął działać niczym afrodyzjak, a ona stawała się coraz piękniejsza. Najpiękniejsza kobieta jaką widziałem!!! Nakazałem przybić do brzegu. Chciałem by była moja. Nagle zrobiło się ciemno. Ciemno, głucho i nicość... Gdy się ocknąłem znowu zobaczyłem resztki załogi. Zrozumiałem co się stało. Głucholec przywalił mi brzozową belką. Mnie! Swojemu kapitanowi!!! I tak to głuchy przybłęda uratował mi życie. Każdy wie że syreny wabiom marynarzy po to tylko by ich zeżreć. Więc ja daruję mu życie za niesubordynację. Dostanie tylko chłostę...
Dla pierwszych trzech znalazców certy.
Nie trzeba ciągnąć z góry wystarczy delikatnie odkręcić z boku powodzenia.