Podczas zdobywania świętokrzyskiego abecadła zatrzymaliśmy się na brzegu rzeki, na dłuższy popasik. I tak siedząc sobie i patrząc leniwie na przejeżdżających obok tubylców, przypomniała mi się dzisiejsza rozmowa z art_noisem przy stole. Tak powstała ta skrzyneczka i stąd pochodzi jej nazwa (dzięki Art, trochę Ci podkradłem).
Spontaniczny keszyk, więc tylko mikrus bo nic innego nie miałem przy sobie. Na miejscu przydadzą się rękawiczki.
Skrzynka niebezpieczna. Zdobywasz na własną odpowiedzialność. Nie czujesz się na siłach, nie podejmuj.
Powodzenia !