Urodzony około 1200 roku Benedykt Polak był pierwszym polskim podróżnikiem. Na dekadę przed przyjściem na świat Marco „opowiedz nam więcej kłamstw” Polo franciszkanin uczestniczył w pierwszej europejskiej ekspedycji w głąb Azji: poselstwie od Innocentego IV do Batu-chana. Podróż, w czasie której pokonano 19 tysięcy kilometrów trwała ponad dwa i pół roku. Zakonnik po powrocie z Karakorum - stolicy imperium mongolskiego - napisał rozprawę „De Itinere Fratrum Minorum ad Tartaros”. Było to pierwsze dzieło naukowe o kulturze i językach Dalekiego Wschodu, zatem franciszkanin był również pierwszym orientalistą. Dzieła Benedykta są najstarszymi europejskimi opisami historyczno-geograficznymi Azji Środkowej. Podyktowana przez Polaka relacja „Historia Tartarorum” choć wcześniejsza o ćwierćwiecze od „Opisania świata” pozostaje bardziej wiarygodna od tekstów pióra weneckiego kupca. Ponadto, o misji mnichów w Azji wspominają tamtejsze kroniki w przeciwieństwie do rzekomego pobytu wenecjanina na dworze chana.
Trasa wyprawy przez terytorium współczesnego Kazachstanu przebiegała od delty Wołgi, rzeki uznawanej wówczas za granicę pomiędzy Europą, a Azją i dalej wzdłuż Syr-darii, brzegiem jeziora Bałchasz do dzisiejszej granicy z Chinami. Podróżnicy wspominają o muzułmańskich miastach stojących nad brzegami Syr-darii, „wielkiej rzeki, której nazwy nie znamy”. Jedno z nich, nazwane Orpar lub Ornas zostało zidentyfikowane jako Otrar, znany również pod nazwą Farab. Niegdyś słynne miasto na Jedwabnym Szlaku położone jest 60 km od Turkiestanu. Niestety,
„dziś to tylko duże, piaszczyste wzgórze”.
„najlepiej zachowane oraz najbardziej nastrojowe i romantyczne spośród wielu zrujnowanych miast na Jedwabnym Szlaku w dolinie Syr-darii,
a „mury obronne z reliktami bastionów i bram, które przetrwały pomimo najazdów oraz działania żywiołów z bliska wyglądają jak wyjęte z Władcy Pierścieni”.
No właśnie. Niepotwierdzone są jeszcze i jeszcze nie przyciągnęły w okolicę masowego turysty doniesienia jakoby imię Saurona, pomniejszego z Ainurów, zapożyczone zostało właśnie od tego miasta. Przy okazji Ainur, tureckie słowo oznaczające „blask księżyca” jest popularnym kazaskim imieniem (wyszukiwanie grafiki). Ma to być również nazwa własna miejscowego klanu. Jeszcze...
Mały klipsiak schowany w narożniku muru, na kordach.
PS.Naszą relację z wizyty w Sauranie można przeczytać na blogu: „Pyry po syczuańsku”. Zapraszamy!
Symbol | Typ | Współrzędne | Opis |
---|---|---|---|
Interesujące miejsce | --- | Ruiny Otrar |