Jebel Toubkal - 4167 m n.p.m. - najwyższy szczyt Maroka, najwyższy szczyt w Afryce Północnej. Marokański "naj", nie tylko pod względem wysokości, ale także malowniczości. Z góry rozciąga się przepiękna panorama na pozostałe szczyty Atlasu Wysokiego.
Wejście tam, to nie tylko wycieczka w góry. To spotkanie z inną kulturą, tradycjami, zwyczajami. To okazja do poznania sposobu życia ludzi oraz (wbrew antymuzułmańskiej nagonce medialnej) ich życzliwości i otwartości na naszą kulturę. To niesamowita przygoda, trening i okazja do zdobycia niezwykłych wspomnień.
Droga na szczyt przy dobrej kondycji nie jest trudna. W lecie nie jest potrzebny dodatkowy sprzęt, w zimie - jak to i u nas bywa - przydadzą się raki i czekan. Drogę można podzielić na dwa etapy:
Pierwszy - z Imlil do schroniska (są dwa obok siebie) - prowadzący wyraźną ścieżką korytem rzeki lub zboczem wzniesienia, z punktami na odpoczynek, gdzie Berberowie za odpowiednią ilość dirhamów zaparzą tradycyjną herbatę, ugotują coś lub wycisną sok ze świeżych owoców.
Drugi - ze schroniska na szczyt - lekko wydeptany szlak bywa tylko w niektórych miejscach, w dolnych partiach prowadzi przez rumowisko skalne, gdzie czasami trzeba sobie pomóc rękoma w wejściu, wyżej już bardziej widoczny. Ze schroniska na szczyt warto wyjść przed świtem.
KESZ:
Nie jest trudny do znalezienia. Skromny i surowy - jak tamte góry - zawiera ręcznie robione certyfikaty dla 3 pierwszych zdobywców. Na zdjęciu spoilerowym kesz ukryty za mną.
UWAGA! Kilka metrów za keszem jest przepaść.
Osobom wybierającym się w tamte rejony chętnie odpowiem na wszelakie pytania dotyczące podróży.