Przy drodze zwanej Jonoką, biegnącej między lublinieckimi stawami w grupie kilu starych dębów spotkaliśmy jednego płaczącego. Niewiemy dlaczego płacze i czym są jego łzy. Ale płacze, choć Oni No Pejot twierdzi, że zwraca
Najlepiej oceńcie sami
Kesz to mikrus, zamaskowany leśnie. Maskowanie mogłoby być oryginalne, ale po tylu latach istnienia geocachingu na pewno nie sprawi Wam trudności
Nie zapomnij spisać kodu potrzebnego do zaliczenia skrzynki finałowej!