Wiele, wiele lat temu na Łysej Górze koło Gostomia na Kaszubach żyła gromadka złośliwych czarownic. Przyjaźniły się z Purtkiem, wyjątkowo wrednym diabłem, który pasjami czynił szkody okolicznym Kaszubom, a w czasie wolnym od psot żył w grzechu z wiedźmami.
Zdarzyło się kiedyś, że w wiosenny sabat całe towarzystwo popiło się syconym miodem, wykradzionym z piwniczki klasztoru Norbertanek w Żukowie. A że panny żukowskie miody syciły uczciwe, zakurzyło się Purtkowi we łbie okrutnie...
Nasłuchawszy się od wiedźm o tym, jak to ciężko teraz w chrześcijańskich czasach, zawołał że zniszczy klasztor w Oliwie. Co postanowił, to uczynił. A przynajmniej spróbował.
Wyrwał ze zbocza Łysej Góry wielki głaz, przywleczony tu przez lodowiec z dalekiej Skandynawii i wzbił się w powietrze. Lotem szybkim, choć mocno chwiejnym, śmignął w kierunku Oliwy i już mijał Matarnię... gdy zabłysły pierwsze promienie słońca i zapiał pierwszy kur. Głupi diabeł, pijany w sztok, zapomniał czym grozi latanie w słońcu! Skamieniał w locie i runął w dół!
Głaz spod Łysej Góry spadł na pagórek nad Doliną Radości i rozpadł się na dwie części. Sam zaś Purtk gruchnął w dolinkę pod Wzniesieniem Marii i rozsypał się na drobne kawałki, a że był w stanie wskazującym na spożycie - nawet jego marska wątroba się usamodzielniła. Skamieniałą diablą fizjonomię do dziś możemy oglądać jako Kamienną Twarz, a cała dolinka usiana jest szczątkami piekielnego truchła.
* * *
Kamienna Twarz "wędruje", czyli jest przesuwana przez "dowcipnisiów". Z powodu tych "wędrówek" koordynaty wskazują wskazuje na "kamienny brzuch" który - w przeciwieństwie do Twarzy - nie przemieszcza się. Skrytka ukryta jest obok niego, weź coś do pisania i pęsetę.
Prośba autora tej skrzynki do jej zdobywcy:
|
![]() |
Prawdopodobnie skrzynka znajduje się na obszarze: | |
Trójmiejski Park Krajobrazowy |
![]() |