Czym jest sto lat? Mignięciem zaledwie; mrugnięciem oka. W skali świata, w skali całego stworzenia, dla gwiazd i planet, sto lat jest śmiesznie niezauważalne. Patrzę w niebo nade mną, zamykam oczy, by otworzyć je znów za tysiąc, dziesięć tysięcy, sto tysięcy lat... może wtedy dopiero zauważę jakąś różnicę, a znanych mi gwiazdozbiorów nie odnajdę w tym samym miejscu co zawsze. Może wtedy poczuję, że we wszechświecie ponad nami, cokolwiek się w ogóle zmienia. Ale sto lat? To mniej niż nic. Gwiazdy i Bogowie żyją przez miliardy i ledwie mogą dostrzec, co się dzieje w tak krótkim ułamku wieczności. Jak człowiek oglądający film, który nie potrafi dostrzec pojedynczej klatki. I nawet nie próbuje. Czemu miałby to robić? Czym jest sto lat?...
Powtarzałem sobie tą mantrę długo. Do znudzenia. Chciałem przekonać się, że faktycznie wystarczyłoby zamknąć oczy i obudzić się już po. Zapaść w letarg i po prostu przeczekać karę - słuszną czy nie. I liczyć, że faktycznie nie przerodzi się ona w nieskończoną wieczność. No bo czym jest to sto lat, również w skali mojego życia? To moment tylko. Wystarczy zamknąć oczy... Jednak im dłużej próbowałem przekonać do tego siebie samego, tym śmieszniejsza wydawała mi się ta myśl.
Galaktyki, gwiazdy, planety... a co z ludźmi? Co ze zwierzętami, roślinami... co z życiem? Choć z perspektywy wszechświata, wszystko to nie jest nawet pyłkiem, to czy w rzeczywistości istnieje coś co ma większą wartość? Coś co w ogóle bez tego ma jakąkolwiek wartość? Co znaczą przeogromne konstelacje i planety o tysiącach księżyców, gdy nie ma nikogo aby je podziwiać? Nikogo, kto wiedziałby w ogóle o ich istnieniu? Nic. Przez całe miliardy lat, żyją, nie znacząc kompletnie nic.
Dopiero gdy skupimy wielki kosmiczny mikroskop na życie, na jedyne udane dzieło Stwórcy, możemy odnaleźć jakikolwiek sens. Dopiero w tej makroskali, wszystko co powstało i ma powstać, nabiera jakiejkolwiek wartości. A ja... mnie przecież właśnie z tej ludzkiej perspektywy przyszło patrzeć na świat. Tutaj jest kilka moich klatek filmu. Jak mogłem przypuszczać, że dane mi będzie obejrzeć cały seans? Gdzie mnie do gwiazd i Bogów? Daleko. Znacznie dalej niż mi się wydawało.
Dzięki Klarze widzę to lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Kiedyś stawiałem się ramię w ramię z tymi kosmicznymi potęgami. Widziałem swoją świetność i wielkość, którą górowałem nad ludźmi. Byłem zarówno blisko i daleko od ich świata. Patrząc na ich szarą codzienność, ich plugastwa i szlachetności, widziałem siebie wysoko ponad nimi, wznioślejszego niż wszystko co ich otacza. Ja byłem dotykiem Boga, łaską i ich szczęściem. Byłem klejnotem w tej błotnistej masie życia. Tak właśnie siebie widziałem. Teraz wiem, że zaślepiony swoją pozorną nad nimi wyższością, stałem się niczym innym jak ich wierną kopią. Mniej niż kopią. Stałem się skrzydlatą pychą. Wystarczyłoby zaledwie przesunąć wielki mikroskop nieco w bok, aby dostrzec i mnie - nie piękny, błyszczący diament, jak mi się wydawało, a kolejną szarą figurkę, której powypadały już niemal wszystkie pióra.
Gdybym mógł wtedy spojrzeć na siebie z takim dystansem, może otrząsnąłbym się zawczasu. Może odwróciłbym się i zobaczywszy jak daleko odszedłem od Pana, zląkłbym się i zaczął szukać znów jego miłości. Tymczasem, dostrzegłem ją na powrót dopiero w Klarze. I ja wtedy, musiałem podnosić czoło wysoko w górę aby spojrzeć na nią. Tak, to właśnie ja. Anioł, który upadł tak nisko, że człowiek stał mu się Bogiem.
Autor tekstu: A. A. Wiatrowska
Anioła uwolnili: MPG
ZANIM WYRUSZYSZ NA TRASĘ KONIECZNIE PRZECZYTAJ OPIS GEOŚCIEŻKI !!!
Skrzynka
Aby otrzymać informacje o miejscu ukrycia wszystkich skrzynek z projektu, musisz mi odpowiedzieć na pytanie: Ilu aniołów mieści się na ostrzu szpilki?
Ponieważ część skrzynek ze ścieżki została już zarchiwizowana i nie da się zebrać wszystkich cyferko-literek, podaję współrzędne kesza:
N 54° 29.814' E 17° 16.653'
Ponieważ część skrzynek ze ścieżki została już zarchiwizowana i nie da się zebrać wszystkich cyferko-literek, podaję pełną wskazówkę:
Wskazówka do zlokalizowania skrzynki:
Lewa strona, pierwszy rząd od góry, 30.
Do podjęcia skrzynki będzie potrzebna Ci latarka, również łopatka się przyda.
TUTAJ możesz pobrać tabelkę, przydatną do zapisywania cyfr zdobywanych na trasie.