MIEJSCE
Podobne miejsca pewnie mijaliście wielokrotnie . Stacja transformatorowo-rozdzielcza. Pełno żelastwa, pełno prądu i tyle. To po co ja to okeszowałem?
Ano dlatego że zawsze fascynował mnie prąd. Interesowało mnie jak to wszystko działa, na czym ten prąd polega i czemu bateryjka 9V przyłożona do języka powoduje dziwne zjawiska :)
Tak zaczynałem od bateryjek. Jak już byłem nieco starszy to konstruowałem różne urządzenia ku rozpaczy rodziców. Ile razy zostałem "popieszczony" przez wtedy jeszcze 220V to nie zliczę. Ale swego czasu na dzielni miałem np. takie patenty że jak budzik dzwonił na stoliku (wtedy były tylko budziki takie nakręcane ze sprężyną co jak dzwoniły to waliły pałeczką w dzwonki u góry budzika - pamiętacie??) to w kuchni włączał się czajnik elektryczny a w pokoju włączało się radio. Taka automatyka domowa w latach `80 :)

Poźniej zacząłem się interesować techniką wysokich napięć. Zdobyłem parę książek o tej tematyce i byłem totalnie zafascynowany. I tak mi zostało do dziś

A co z tym bzzzzz?

Charakterystyczny dźwięk bzyczenia wydają linie wysokiego napięcia. Czym wyższe napięcie tym większe bzzzzz robią. Czym większa wilgotność powietrza tym jeszcze głośniejsze bzzzzz. W nocy przy bardzo dużej wilgotności powietrza i linii o wysokim napięciu można nawet zaobserwować niebieską poświatę wokół przewodu przesyłowego!
Zjawisko to nazywa się ulotem. Tak to po prostu prąd ucieka w powietrze. Zjawisko to jest oczywiście nieporządane i niekiepskie umysły głowią się jak je ograniczyć - ale ograniczyć całkowicie się nie da.

Co to jest ten ulot przeczytanie tutaj

Parę ciekawostek z techniki wysokich napięć:

- po co się wogóle przesyła prąd o wysokich napięciach? Nie lepiej byłoby jakby przesyłać 230V? Bo tak to trzeba budować stacje transformatorowe, obniżać w nich napięcie stopniowo np z 220kV (220.000V) do domowego 230V. Niestety tak nie da rady. Nie wnikając w szczegóły zależności Voltów do Amperów - jakbyśmy na duża odległość chcieli przesłać energię o napięciu 230V to przewody musiałby mieć średnicę paru metrów! Tą samą energię przesyłając linią o napięciu 220kV - mamy przewody o średnicy paru centymetrów. Generalnie czym wyższe napięcie linii przesyłowej - tym więcej energii możemy przesłać cieńszym przewodem.

- jak się zachować jak obok nas zerwie się przewód linii wysokiego napięcia? Uciekać - nie to najgorsze rozwiązanie. Należy złączyć nogi i oddalić się skakając. Ew. złączyć nogi i szurać na zasadzie - przesuwamy jedną nogę centymetr do przodu (nie odrywając od ziemi) potem drugą i tak dalejDlaczego tak? Związane jest to z napięciem krokowym.

- ciekawy eksperyment - idź wieczorem/w nocy pod linię wysokiego napięcia ze zwykła świetlówką i skieruj ją w kierunku przewodów  Zobaczysz ile energii z linii ucieka w przestrzeń - czyli znów wracamy do ulotu. Poniżej filmik SciFun który dobrze pokazuje to zjawisko :)

- gdzie w czasie burzy jest najbezpieczniej? No wiadomo - nie stawaj przy drzewach, nie stój na górce itp. Jak jesteś w terenie i masz auto - zostań w nim. W aucie jest najbezpieczniej. Oczywiście nie stawaj autem pod drzewem, bo jak się złamie na auto to wiadomo. Ale nawet jak jesteś na górce, w aucie ci nic nie grozi. Nawet jak walnie w niego piorun.

I na koniec filmik z serwisowania linii wysokiego napięcia bez wyłączania jej:

 Fajną ma robotę gościu, no nie?

KESZ
Prosty quiz terenowy. Kordy wskazują bramę stacji transformatorowej. Pójdźcie drogą w kierunku południowym i znajdźcie linię wysokiego napięcia prowadzącą do sławnej elektrowni. Dlaczego sławnej? Bo w jej okolicach znajduje się kultowa już geościeżka Tutaj ewentualnie przyda się smartfon z dostępem do neta, albo c:geo - ogarniecie przecież która linia gdzie idzie i co tam na końcu jest?

Jak już znajdziecie tą linię, to musicie wiedzieć że ulot z tej linii zasila w energię drzewko znajdujące się tuż pod nią (obok drogi oczywiście). W drzewku znajdziecie artefakt który kryje podpowiedź do finału. Potem to już sprawa banalna.

Całość nie powinna "na leniwca" zająć więcej niż pół godziny i to z buta. Autem bądź rowerem - pewnie krócej.

WAŻNE: W czasie zdobywania kesza absolutnie nie trzeba wchodzić na żadne słupy przesyłowe. Nawet nie trzeba ich dotykać!