Przede wszystkim kesz został założony po ustnej zgodzie kierowniczki obiektu, Pani K. i szefa ochrony Pana J.
Teren jest patrolowany przez przsympatycznego strażnika pana P. który przeprowadza obchody z wilczurem, psem obronnym. Pies krzywdy nie wyrządzi, tylko to ISTOTNE reaguje na SŁOWO KONTROLNE - POLONIA
wtedy stanie się grzeczny i spolegliwy, można sierściucha przytulić, pogłaskać :)
[EDIT]
Piesek, niestety odszedł do krainy psich, wiecznych łowów :płacze:
[/EDIT]
Zdarza się, że przyjeżdża Policja, funkcjonariuszom należy powiedzieć - przyszedłem po jedzenie.
Skrzynka jest mega niebezpieczna, pomimo że obiekt jest ogólnodostępny nie ma tabliczek zakazu wstępu, rządzi nim pewna grupa ludzi, którzy bardzo nie lubią wejścia na ich "nieformalny teren". Osobiście zostałem tam pobity trzy razy, tak że po drugim LadyMoon, a także matka mnie nie poznały. Dopiero po tym udało mi się awansować na stanowisko jednego z szefów ;)
Jeżeli w okolicy będą dziwnie wyglądające osoby, odpuście kesza. Skrzynkę najbezpieczniej podejmować w nocy w godzinach 1:00 - 5:00. Na teren obiektu wchodzimy od skrzyżowania ulic Tartnogórska, Olimpijska. (samochód można zaparkować trochę dalej - Legionów, Morcinka) Włączamy sobie tryb Geocache Navy Seels (oczywiście o tym, by ubrać się w sposób utrudniający identyfikację nie muszę mówić), Nie wchodzimy w zakres kamer monitoringu, czyli poruszamy się maksymalnie jak tylko można po POŁUDNIOWEJ części obiektu. Minimalizujemy używanie latarki.
Przy keszu można się poczęstować - https://pl.wikipedia.org/wiki/Freeganizm
Cóż mogę więcej powiedzieć - Powodzenia :)
Ponosisz pełne ryzyko i odpowiedzialność za wszelkiego rodzaju szkody, z uszkodzeniami ciała i śmiercią włącznie. Jeżeli nie zamierzasz lub nie jesteś w stanie takiej odpowiedzialności i ryzyka podjąć, nie powinieneś zdobywać tej skrzynki.
Skrzynka nie dla każdego, jeżeli nie lubisz podejmować wyzwań - odpuść.