Cmentarz w Brwinowie, jak zresztą każda niemal nekropolia, ma swoją ciekawą historię. Zajmuje ok 4 ha powierzchni i ma zachowaną część starego ogrodzenia z XIX-wieczną bramą. Do rejestru zabytków jest wpisana jego najstarsza część z drewnianą kaplicą rodziny Marylskich. Kaplica wzniesiona w połowie XVIII wieku obok dworu w Książenicach, została do Brwinowa przeniesiona sto lat później (1857). Na tympanonie widnieje napis:
"Nędzny przechodniu, ziemi prochu! Za tym progiem
Tu wspomnij na swój koniec i kórz się przed Bogiem.
Nie mijaj bez westchnienia, wspomóż nas modłami
A i za Tobą westchną jak złączysz się z nami."
Eustachy Marylski (1804-1871) - pensjonariusz Chopinów, gimnazjalny kolega Fryderyka. W późniejszych latach życia gospodarował w swych majątkach w Żółwinie i Książenicach. Podróżował po krajach Europy Zachodniej. Opublikował "Wspomnienia zgonu zasłużonych w narodzie Polaków" oraz "Pomniki i mogiły Polaków na cmentarzach zagranicznych.
Znaczną część cmentarza zajmują mogiły żołnierzy i cywili poległych we wrześniu 1939 roku, zwłaszcza w "Bitwie pod Brwinowem" 12 września. Szperając po rozproszonych materiałach dotyczących brwinowskiej nekropolii, dotarłem też do portalu "Wirtualny Sztetl", z którego dowiedziałem się, że wśród poległych w kampanii wrześniowej znaleźli się także żołnierze pochodzenia żydowskiego, których nazwiska portal wymienia:
Chaim Bogacz,
Izrael Ciechanowski,
Zauman Drejzin,
Izaak Moszkiewicz,
Icek Sztern,
Leon Glas,
Ben Cyjon Naparstnik
Na brwinowskim cmentarzu złożono ciała wielu zasłużonych rodaków. Tu spoczął Jarosław Iwaszkiewicz oraz jego małżonka Anna z Lilpopów. Nieco dalej grób znanego egiptologa profesora Kazimierza Michałowskiego, odkrywcy m in fresków w Faras. Pisarz Zygmunt Bartkiewicz, mieszkaniec Brwinowa również tu został pochowany. Nie każdy wie, że w Brwinowie przez 40 lat mieszkał, a po śmierci na tutejszym cmentarzu spoczął ulubieniec polskiej publiczności kinowej Wacław Kowalski, niezapomniany odtwórca wielu filmowych ról, zwłaszcza Kazimierza Pawlaka w kultowej komedii "Sami swoi" oraz pana Rysia Popiołka, dozorcy w serialu "Dom". Mieszkańcy Brwinowa pamiętają (też go widziałem) paradującego w nieodłącznej granatowej czapce "maciejówce" i z rowerem "Ukraina". Jego pamięć uczczono przez nazwanie ronda w mieście imieniem ulubionego aktora.
Podtytuł skrzynki oraz miejsce jej ukrycia powiązałem właśnie z postacią Wacława Kowalskiego, którego grób jest usytuowany najbliżej kesza.