Rozdział X
Zamenhof
Dziś znów spotkałem Jakuba Szapiro, tym razem na rynku. Poznał mnie od razu i już z daleka zawołał "Bonan tagon", tak głośno, że kilka przekupek odwróciło się zaciekawionych. Z uśmiechem odpowiedziałem mu tym samym i dodałem jeszcze "Saluti", co tak go ucieszyło i rozochociło, że od razu chciał mnie zabrać na wycieczkę i pokazać miejsce urodzin Ludwika Zamenhofa. Nieco się strapił, kiedy powiedziałem mu, już po polsku, że niestety nie mam czasu. Szybko się jednak uśmiechnął i pokazał jedną z odnóg rynku "Nic straconego, możesz sam zobaczyć to miejsce w wolnej chwili. Ta ulica kiedyś nazywała się Zielona, ale z mojej inicjatywy w 1919 roku zmieniono jej nazwę na Zamenhofa, bo to własnie przy niej mieszkał i urodził się ten szlachetny uczony. A dokładnie mieszkał prawie na samym końcu ulicy. Dom został niestety rozebrany kilka lat temu, ale miejsce jest oznaczone. Wystarczy, że pójdziesz w dół i na pewno trafisz!" Pięknie podziękowałem i udałem się w swoją stronę. Kto wie, może kiedyś odwiedzę to miejsce?
Zanim zniknąłem za ścianą ratusza, odwróciłem się jeszcze raz, żeby spojrzeć na Jakuba Szapiro. Szedł powoli ulicą Lipową pogwizdując wesoło. "Ciekawy osobnik" pomyślałem "Trzeba mieć dużo chęci i samozaparcia żeby zmienić nazwę ulicy. Kto wie, może i ja kiedyś wymyślę jakąś nową nazwę dla naszej Brukowej?" Uśmiechnąłem się w myślach, ruszyłem stronę domu i sam nie wiem kiedy również zacząłem pogwizdywać.
Po wkroczeniu wojsk niemieckich do miasta, Jakub Szapiro został zastrzelony 12 lipca 1941 roku. Wspomina o tym naoczny świadek tamtych dni, Felicja Nowak: „Po ucieczce z zajętej przez Niemców Warszawy, zamieszkaliśmy w listopadzie 1939 roku u babci w Białymstoku. W 1941 roku cała rodzina wysiedlona została z domu przy ulicy Lipowej 33 i przenieśliśmy się na Nowy Świat 10. 12 lipca 1941 roku w sobotę nad ranem niemieckie warty zablokowały ulicę Polną, Różańską, Nowy Świat i przyległe w celu dokonania rewizji. Na rozkaz oficera wszyscy Żydzi [...] zostali zagnani do ciężarówek i wywiezieni. W grupie tej był mój ojciec, Jakub Raszkin i Jakub Szapiro. W parę godzin po wysiedleniu ogłoszono kontrybucję. Niemcy zażądali 5 kg złota, 300 kg srebra, dużą sumę pieniędzy i futra [...] chociaż ludzie ofiarnie oddali kosztowności nikt z zabranych nie wrócił do swoich rodzin [...] Dopiero po wojnie dowiedziałam się, że wszyscy zostali zamordowani na placu pod Białymstokiem, zwanym Pietrasze...”
Wielu członków Białostockiego Towarzystwa Esoerantystów wzięło udział w powstaniu, które wybuchło w getcie, niektórzy zostali później wywiezieni wraz z innymi ocalałymi Żydami do obozów w Treblince i na Majdanku, gdzie zostali zgładzeni w komorach gazowych. Z prawie 300 członków Towarzystwa wojnę przeżyło tylko 10 osób.
Uwaga! Miejsce ruchliwe. Podejmuj ostrożnie!
Nie zapomnij o spisaniu literki potrzebnej do podjęcia finału geościeżki "Pamiętam jak dziś. Białystok 1939-1945"!
Szczęśliwa koniczyna
- Całkowity dystans: 3552 km
ORBIS #1
- Całkowity dystans: 3157 km
Salony mody CDT
- Całkowity dystans: 3394 km