Dawniej drzewa sadzone przy drogach były bardzo charakterystyczne dla nizin nadwiślańskich. Miejsce, które chcemy Wam pokazać, to jedna z ostatnich alei owocowych w województwie pomorskim. Zasadzona została na przełomie XIX i XX wieku.
Aleje sadzono głównie po to, by wytyczyć trakt między miejscowościami, co było dość ważne w Dolinie Dolnej Wisły, na obszarze częstych mgieł i śnieżyc. Ponadto drzewa ocieniały drogę i... po prostu ładnie wyglądały. Owoce były też częścią zapłaty dla dróżników. Spotkamy tu głównie jabłonie oraz niewielką ilość grusz. Z około 500 drzew, do dziś pozostało ich tylko 87, w tym 6 grusz.
Wówczas drogi składały się z dwóch jezdni – jedna kamieniami wybrukowana na czasy roztopów, a obok druga, letnia – piaszczysta. Po piasku jechało się szybciej, obręcze kół nie hałasowały, a więc i wygodniej. Ale gdy nieco podmokło, to jednak na brukowaną część woźnice się przenosili, by nie ugrząźć w błocie.
Geocache:
Skrzynka tradycyjna, ukryta na współrzędnych.